a po nocy przychodzi dzien...?
sen przyniosl ukojenie...
przynajmniej mnie... sen, w ktorym wszystko tak jasne i cudne... tak szczesliwe
i promienne...
obudzilam sie rano z usmiechem na
twarzy... wierze ze wszystko ma jakis sens... i ze jak ks Twardowski pisal: gdy
Bog drzwi zamyka to otwiera okno...
...mam badzo dzielna
siostrzyce... mowi ze on zawsze jej powtarzal zeby przez niego nie plakala... a
ja nie wiem czy ona placze przez niego, czy przez siebie... a moze nad zyciem
tym ktore byc mialo a nigdy sie nie wydarzy...
wierzyc jest bardzo trudno... i w radosciach i w smutkach... ale gdziestam w srodku jest miejsce na pocieche...na ukojenie... tak mi mowi moja siostra...
Dodaj komentarz