• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

serduchowate dyrdymaly

Kategorie postów

  • aLichoWieJakie (9)
  • codzienne (58)
  • jadalne (9)
  • marudzone (24)
  • refleksyjne (62)
  • rozmowki (3)
  • usmiechniete (7)
  • wakacyjne (9)
  • wiersze (2)
  • wkurzone (15)
  • wydarzenia (49)
  • zdjecia (90)
  • zdolowane (37)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • a hop
    • blogi.pl
    • N-K
    • posadz drzewo :)
  • blogi.pl
    • BanShee
    • calaja
    • cyniczna
    • fanaberka
    • gacuss
    • harley
    • innaM
    • karotka
    • MagicSunny
    • martynia
    • MyjeGary
    • naamah
    • niebla
    • she
    • sunkissed
    • unsafe
    • yoasia
    • zielone
  • chmielewszczycy
    • agnes_adv
    • finetka
    • niepopra vna
    • ola
    • psotka
  • fora lub forumy
    • chmielewske po raz drugi
    • chmielewskie
    • kacik literacki
    • oreo
  • kroliki
    • kapiszonki
    • kroliki
    • uszata
    • ziabakowa
  • rozmaitosci
    • Joanna Chmielewska
    • serduchowe zdjecia
  • rozniste
    • 30+
    • bardziej
    • bazgrolki
    • blues ;)
    • codziejnik
    • grainne
    • jezynowa polAnka
    • mru
    • nikolka
    • pierwsza klasa
    • serduchowy blog #2
    • tatarak
    • zakamarki...
    • zakladka
    • zimno
  • sklepiki
    • bizuteria
  • strawa duchowa
    • Bible
    • Biblia
    • czytania
    • od Biedronki...
  • strawa fizyczna
    • ciacha :)
  • tematyczne
    • czerwone
    • spisy postaci

Kategoria

Refleksyjne

< 1 2 3 4 5 6 7 >

madrala.

pieknie jest wiecie? za oknem tez. mimo burzy drugi dzien z rzedu. zawsze sa plusy - chocby to ze nie musze podlewac tak? :) no.

wracaja sobie pewnego pieknego dnia moi Mezczyzni (tzn MS wyskoczyl na przystanek autobusu szkolnego celem odebrania Mniejszego), i ni z gruszki ni z pietruszki Mniejszy wlacza nadawanie:

"Daddy, do you know that 10 +10 is 20?"

"yes, I know that" (no sprobowalby nie wiedziec, tak? :P )

Mniejszy kontynuuje:" and 20+20 is 40 and 40+ 40 is 80!"

i tu Moj Mezczyzna zdebial...

nasz maluszek... nasz brzdac... kurka przeciez on dopiero skonczyl 6 lat i jest jeszcze w przedszkolu!

cholerka jasna wiecie co? ja to mientka jestem okropnie... ale w takich chwilach po prostu wyc mi sie chce ze szczescia... bo biorac pod uwage fakt iz do 3 roku zycia Mniejszy mowil bardzo niewiele, pojedyncze slowa, a do 3.5 roku zycia sklejal po dwa wyrazy... ze dopiero jak poszedl do przedszkola (4 lata i 3 miesiace) zaczal porzadnie mowic... to fakt iz konczac 5 rok zycia juz czytal calkiem plynnie a w wieku lat 6 prowadzi takie matematyczne konwersacje ze swym TAtusiem... to ja jestem bardzo, BARDZO szczesliwa wiecie? :) i dumna! a co!

24 czerwca 2011   Komentarze (7)
refleksyjne  

zrace paznokcie.

zrace przez z z kropkom. ktorego nie posiadam. z roznychtamtakich przyczyn. o.

wiec zrace w sensie koloru a nie jadowitosci oczywiscie.  kolor piekny. pomaranczowa zarowa. a co.

a filozofia za tym sie kryjaca jest bardzo prosta. jak tentam. barszcz z torebki tak?

otoz z doswiadczenia nie tylko swojego (dopowiem za chwile) wiem, ze jesli sytuacja jest w jakimstam stopniu podbramkowa, ze sie tak brzydko po futbolowemu wyraze, to nalezy rozumowi/mozgownicy/przegrzewajacym sie z lekksza zwojom/kto tam co posiada pod czerepem - dac na zer cos ciekawego. nowego i choc z lekksza kontrowersyjnego (w jakikolwiek sposob). przyklad: kolezanka moja z lat licealnych, w maturalnej klasie sciela wlosy praktycznie na zapalke. nam zaparlo dech w piersiach... piekne, czarne GESTE, falujace wlosy... a kolezanka z usmiechem na ustach powiedziala: a scielam zeby myslec o tym ze glupio wygladam a nie ze matura tuz tuz... taaa...

no wiec w ten sam desen aczkolwiek po luzacku troche: pomalowalam sobie wszystkie posiadane paznokcie na kolor pieknie zraco jadowicie pomaranczowy! ha!!!! (za lakier zaplacisz karta kredytowa firmy mastercard. mina Kochajacego Mezusia - bezcenna :D ).

sek w tym, ze nie przewidzialam jednego: ze mi sie ten kolor naprawde spodoba.... :D

18 maja 2011   Komentarze (4)
refleksyjne  

a mi tak jakos...

nawet z tradycyjna (no na tym blogu niech bedzie, zawsze to jakas tradycja jednak tak? ) refleksyjno pretensyjno-lichowiejaka notka nie wyskoczylam... nie, bo nie.

bo mi jest nie tak.

bo...

bo tak.

wiec choc Wam kochani Radosnych Swiat...

niech sie narodzi. niech nie szuka miejsca, niech znajdzie od razu. po pierwszym cichutkim pukpuk niech znajdzie od razu miejsce... niech sie nie musi naprzykrzac...

Wam i sobie zycze...

buziak.

24 grudnia 2010   Komentarze (5)
refleksyjne  

24

tajest proszem panstwa...

24 godziny zostaly... kurka. nie powiem zebym sie nie stresowala wcale w ogole :/ pfff. ze srodkow lokomocji ja najbardziej lubie samochod jednak :/ ewentualnie pociag. w morde. a samolot... pfff. no ale nie ma wyjscia...

walizy sztuk cztery. w zasadzie spakowane - jeszcze tylko kosmetyczke dopakowac...

bagaz podreczny sztuk cztery... no dobra, sztuk trzy spakowane, MS pracuje nad swoim ;)

ech.

za 24 godziny bedziemy siedziec zapieci pasami...

jedyne na co sie ciesze to to, ze nareszcie utule Moja Kochana Siostre... wysciskam Moich Kochanych Rodzicow... choc na chwilke, choc na te kilkanascie dni poczuja ze maja Wnukow ;)

no. to pa, tak? ;) sie odezwe moze w trakcie. a jak nie to jak wroce. o.

08 października 2010   Komentarze (11)
refleksyjne  

dziesiatka...

tak wlasnie do mnie dotarlo, ze kiedystam kiedystam dawno temu, w podstawowce, myslalam sobie: jejku, jak bede miala 25 lat to juz hoho... po studiach, powazny czlowiek tak? ;) he. taaaa....

w kazdym razie 10 lat temu wlasnie mialam cwiercwiecze zycia. tzn nie zeby dokladnie, bo tu nie o urodziny chodzi...  ciekawostka taka... 10 lat temu rankiem bylam tzw singielka tak? singielka na wakacjach ;) 10 lat temu popoludniem (no dobra blizej bylo do wieczora ;) ) bylam zakochana po uszy... :)
bo wlasnie 10 lat temu spotkalam Moje Szczescie...

hihi. dopiero w momentach "okraglych" rocznic (jakkolwiek smieszne/wazne-niewazne/ by one nie byly) zdaje sobie sprawe z uplywu czasu...

18 sierpnia 2010   Komentarze (7)
refleksyjne   usmiechniete  

bedzie fugowo...

i nie o fuge te taka kafelkowa chodzi. a o najnowsza ksiazke Szwai... no dobra, mialam maly falstart, ciezko mi bylo sie do niej zabrac, bo zostalam uprzedzona o co kaman (ze sie tak wyraze - jakie "topiki" porusza) oraz ze sie nie konczy dobrze. tzn nie do konca dobrze. no i tak niby nic nie wiadomo, ale dla mnie wystarczylo. otozboponiewazgdyz jako male pachole i wiekszy podrostek zabierajac sie do czytania ksiazki najpierw sprawdzalam zakonczenie. coby miec te pewnosc ze wszystko sie jakostam rozwikla. jak bylo ok, to czytalam, jak nie  to odkladalam na polke z komentarzem ze smutnych ksiazek to ja nie czytuje. taaa... no ale jakos po troszeczke po troszeczke - i przy ktorejstam stronie mnie wsiorblo. wspaniala ksiazka. naprawde. mimo moich konserwowych pogladow uwazam, ze ksiazka naprawde jest super. styl Szwajowy - swietny jak zwykle. wplatywanie znanych z innych ksiazek postaci - uwielbiam to. a tematy baaaardzo wazne i bardzo trudne... chyle czola przed Pania Szwaja za to, ze ukazywala je wielokierunkowo. ze zmusza czlowieka do myslenia samodzielnego. nic nie podaje na tacy. tak przynajmniej ja to odczuwam i odbieram.

a teraz bedzie o zakonczeniu wiec jesli ktos nie czytal tej ksiazki jeszcze to prosze tu konczyc czytanie tej notki! :) no juz. klikamy na skomentuj i juz :)

 

/w dwoch sprawach mam pretensje. otoz mialam nadzieje ze sie Mirka jednak ze Stasinkiem pogodzi. oraz ze Eliza dostanie po mordzie. o./

 

dziekuje za uwage :)))

pozdrowienia szczegolne dla Blogowiczki Od Garow. ty nie miej postanowien poprawy czy tam czego, ty po prostu pisz notki czesciej no!!!  :)

 

29 maja 2010   Komentarze (9)
refleksyjne  

one day at a time...

chyba tak trzeba bedzie... nie planowac za wiele bo sie schrzani... nie probowac myslec co bedzie kiedystam, bo tego nie wiadomo... ciezko tak... smialam sie ostatnio do MS ze jesli cokolwiek planujemy, trzeba od razu planowac podwojnie... tzn dokladac alternatywe - co zrobimy jesli dzieciaki sie rozchoruja... bo ostatnimi czasy dostalismy dosc po doopskach w ten desen...

ech...

dostalam od Grzdyli prezenty na Dzien Matki ;) Wieksza robila papierowe bukiety i wazoniki z rulonikow po papierze toaletowym, obklejonych patyczkami (takimi jak od lodow). Mniejszego Pani zarzadzila bratki :) no szkoda ze nie wiedzialam, jak przyniosl ze szkoly w czwartek, w szarej torebce papierowej udekorowanej przeslicznie, tak sobie ten bratek czekal do niedzieli... ale przezyl :)

Grzdyliki moje kochane no... :) sie rozczulilam oczywiscie!

a od MS dostalam herbate ze sklepu herbacianego. nazwa herbaty zabojcza: "Love spell" ;) hehe. smak calkiem calkiem....

i tak to sobie powolutku zyjemy... one day at a time...

11 maja 2010   Komentarze (4)
refleksyjne  

mysl uparta...

odkad dowiedzialam sie o tragedii (a w zasadzie to duzo wczesniej... ale teraz juz utkwilo na dobre), z glowy mi nie wychodzi tekst z jednej z piosenek Jerzego Pietrzaka (ktory wg mnie mial teksty piosenek naprawde mocne i dajace do myslenia... wychowalam sie na kabaretach ze tak powiem, i wiele tekstow mi utkwilo w pamieci na dobre...)... "zycie jest za krotkie, by zyc byle jak"... takie pietrzakowe "carpe diem"... czyli lap dzien, wyciskaj z niego to, co ma najlepszego... w glebszym tego slowa znaczeniu... lap na innym, niz konsumpcyjny jedynie, poziomie... zyj tak bys sobie nie plul w brode w momencie kiedy ci przyjdzie zakonczyc zywot na tym lez padole... zebys sobie nei plul w brode ze cos mogles zrobic a odlozyles na pozniej... a "pozniej" juz nie bylo...

ciezki ten rok... trudny i niezrozumialy... myslalam ze tylko dla mnie i MOich, ale wychodzi na to, ze i w szerszym zakresie...

11 kwietnia 2010   Komentarze (4)
refleksyjne  

nic nie mowie...

/bo za kazdym razem jak mi sie wydaje ze juz-juz bedize dobrze to sie pieprzy za chwile. wiec nic nie mowie.../

tych Swiat nie czuje kompletnie... wszystko sie dzieje jakos kolo mnie, nie potrafie na niczym sie skoncentrowac...dzis w kosciele malo nie wyrznelam nosem w lawke - zmeczenie krzyczalo we mnie wielkim glosem prawie ze... wszystko to Tobie ofiaruje... Ty Jeden wiesz co jest grane i dlaczego... Tobie to oddaje...

03 kwietnia 2010   Dodaj komentarz
refleksyjne  

no to gramy? :)

nasza klasa to ponoc mniej lub bardziej udana kopia (eee?) facebooka... ponoc, bo ja sie na tym nie znam. osobiscie lubie nk, osobiscie lubie facebooka. powod? ano taki ze odswiezyly mi sie rozmaite kontakty miedzyludzkie. oraz - tak bardziej prywatnie - okazalo sie ze z osobami z ktorymi kiedys kontakt byl luuuuuzny bardzo zeby nie powiedziec zaden - mozna calkiem fajnie sobei poGGadac. lub poNKTALKowac. lub facebook-o-czatowac :) serio mowiac - odnalazlam starych znajomych, w tym kolezanke z przedszkola hihihi :) no ale ja zawsze bylam ciekawa tego co ludziska teraz robia, jak wyrosli, i tak dalej wiec nie ma co sie dziwic. ale mniejsza o to. juz przechodze do sedna. otoz razu pewnego kolezanka moja ze tak powiem "pielgrzymkowa" ;) pyta: a na facebooku tez jestes? -no jestem-odpowiadam. -a w farme grasz? -???... no ups. no jaka ja niedouczona?  ;) a wiec czem predzej polecialam nadrabiac niedopatrzenia :) hihi. no i wsiaklam kompletnie. farmville, petville, zoo costam, country life, happy farm, happy island... wymieniac dalej?? :) dogladam wszystkeigo, wnerwiam sie jak mi truskawki zdychaja (bo nie przylecialam do kompa na czas zeby zebrac :P hihihi). no taka schiza wiem wiem. :) ale czy ja kiedys mowilam zem nie wariatka??? :) no wlasnie. :)

co do zdrowia...  nie bede sie wyrazac. albo sie wyraze. o. dooopa. tzn niekoniecznie i nie do konca moze... bo owszem, mnie sie wrocilo dzis rano to co bylo wczoraj, Mniejszy zwymiotowal o 4 rano tym razem, nie o polnocy, a Wieksza zadnych oznak "wkurzonego zoladka" nie posiada... no to 2:1 mamy poki co tak? no. to buziak. bedzie dobrze? mozliwe. jutro czekaja mnie nerwy :/ trzymac kciuki. nie powiem o co i na co. ale trzymac!

23 marca 2010   Komentarze (8)
refleksyjne   marudzone  
< 1 2 3 4 5 6 7 >
Serducho | Blogi