nic nie mowie...
/bo za kazdym razem jak mi sie wydaje ze juz-juz bedize dobrze to sie pieprzy za chwile. wiec nic nie mowie.../
tych Swiat nie czuje kompletnie... wszystko sie dzieje jakos kolo mnie, nie potrafie na niczym sie skoncentrowac...dzis w kosciele malo nie wyrznelam nosem w lawke - zmeczenie krzyczalo we mnie wielkim glosem prawie ze... wszystko to Tobie ofiaruje... Ty Jeden wiesz co jest grane i dlaczego... Tobie to oddaje...
Dodaj komentarz