,
nie czytac. nie ma sensu. pisze zeby z siebie wyrzucic i tyle. bede sie powtarzac i bedzie do...
zapominam w ogole co to jest cierpliwosc. chyba sie to pojecie mi wymazalo ze slownika i z zycia przy okazji. rece opadly juz dawno, zostala bezsilnosc. jakis bezsens wszystkiego... latwo mowic-do dzieci nalezy spokojnym acz stanowczym glosem. wiec stanowczym i spokojnym glosem potrafie. raz. drugi. za trzecim razem jest glos podniesiony. za czwartym krzyk. za piatym wrzask. za szostym ... w koncu podchodze i egzekwuje dana rzecz. jesli to cos czego nie wolno - biore grzdyla/grzdyle za lape i ciagne w druga strone. szarpanina... nienawidze siebie. moze za wiele powiedziane. niecierpie siebie w takich przypadkach.
pudelko z malymi zabawkami. stoi sobie spokojnie. przeciez mozna z niego wyjac co sie chce. czy trzeba zawartosc rozwalic po calej podlodze? no okazuje sie ze trzeba. wrzask. moj oczywiscie...
Wieksza chce rysowac. daje kredki. kartke. zabazgruje jak niebadz i chce nastepna. daje nastepna mowiac zeby cos moze ladnego namalowala. zabazgruje kolejna kartke bezmyslnie zupelnie. pytam co narysowala? siebie. nerwy mnie ponosza, bo przeciez czy czteroipolletnie dziecko moze tak li i jedynie bazgrac bezmyslnie? nie potrafi narysowac CZEGOKOLWIEK?? wrzask...
dlaczego. na litosc... dlaczego ja nie mam KOMPLETNIE cierpliwosci do WLASNYCH dzieci...
nienawidze tego. nienawidze siebie...
Dodaj komentarz