brak naglowka.
o niczym dzisiaj bedzie. bo od kilku dni mam w srodku gluta zamiast wnetrznosci. gluta stresowego choc w zasadzie nie wiem czym sie stresuje?bez sensu zupelnie... wiec tak sobie marze ze moze jak coskolwiek napisze to mi glut przejdzie...
* musze kupic telefon komorkowy. na karte. bo nie mam zamiaru placic miesiecznie. no i mam zgryza bo firma ktora mi odpowiada ma telefony ktore mi nie odpowiadaja. wrrrrrrrr nr 1. w poniedzialek maja miec dostawe nowych modeli. mam nadzieje ze cos w koncu wybiore. nie chce drogiego, chce ladny (no co baba jestem w koncu!), moze niekoniecznie pod kolor oczu, najlepiej z klapka (otwierany znaczysie) i zeby solidny byl. nokia najchetniej... no i byla jedna nokia z klapka, taka rozhustana ze szok, sobie mysle - jak mi sie tak rozhusta to kurka siwa! no! i sie nie zdecydowalam. w morde.
* Mniejszy zaszczepiony dzisiaj. mimo kaszlu. od jakiegos tygodnia kaszle ale tak dziko - raz-dwa razy na dzien... za to jak go zlapie to trzyma przez dluzsza chwile. sa dnie ze nie kaszle. sa takie w ktorych kaszle 3 razy np... lekarz stwierdzil ze to jakis po prostu kaszel. pluca czyste, oskrzela czyste, gardlo czyste. no. to dac syropku jak mocno kaszle i juz. wrrrrr nr2.
* Mniejszemu najprawdopodobniej ida piatki. no. bo przeciez kto powiedzial ze piatki musza isc dwulatkom? wrrrr nr3.
* Wieksza ma marudzawke. kwekajaco-miauczaco-krzykliwo-piskliwa. w morde. odkryla chyba ze takie cos wyprowadza z rownowagi zarowno mnie jak i Moje Szczescie. i z upodobaniem (???) to wykorzystuje perfidia mala! wrrrrrrrr wrrrrr nr 4!
* Wieksza dzisiaj plakala ze ona chce do Babci i Dziadka... w morde... ja tez chce! wrrrr nr 5.
* ciagle prysznic musi zastapic te wymarzona kapiel... w morde...
* mogloby dopadac sniegu a nie mrozic tylko tak bezsensownie! (-11C! z wiatrem odczuwa sie -25!)
a pozytywnie?? hmmm... przedwczoraj wyskoczylam na 1.5 godziny na zakupy w szalenczym tempie :) zakupilam sobie 4 pary majtek (! a co! i wlasnie ze sie pochwale bo bardzo ladne! w tym dwie sztuki czerwoniutkich - walentynkowych :P nie koronki tylko delikatniutka bawelenka. wyprzedaz moja ulubiona bielizniana firma miala :P ), buty na ktore juz dawno chrapke mialam. typu adidas - z odcieta pieta. ha. jakkolwiek strasznie to brzmi. dzisiaj natomiast zakupilam sweterek. akrylowy, bialoniebieski (ale nie we wzorek tylko jakby robiony bialoniebieska wloczka). sliczny sobie taki kupilam. z kolnierzykiem. a co! MS kupil sobie 3 swetry (udalo mi sie wmowic w niego ze potrzebuje, a cena byla po prostu smieszna!) do pracy, oraz jedna slicznie brazowa koszule. no. tosmy poszaleli... zeby tylko jeszcze te komorke kupic i miec spokoj, bo ja niecierpie jak cos nade mna tak wisi!!!
Dodaj komentarz