c.d.-c.d.
Wieksza przestaje kaszlec. za to Mniejszy wypluwa pluca tudziez cokolwiek zjadl.nie wymiotuje sam w sobie, po prostu tak kaszle chwilami, ze jesli akurat cokolwiek chwile wczesniej zjadl to kaszelek (wrrrr) wyrywa mu to cokolwiek z brzuszka... tak mi go zal strasznie:( bylismy dzisiaj u lekarza, obadal, osluchal. przepisal syropek na kaszel i krople do oczu. to nie na kaszel, to na czerwone oczko. cos sie tam mu zrobilo - czy zylka pekla (co by dziwne nie bylo zwazywszy na intensywnosc kaszlu) czy cos. Moje Szczescie jeszcze ciagle kaszle. no ale on juz duzy jest to niech sam sobie pilnuje syropkow!
a ja dostaje pomalenku swirka. mowiac baaaaaaaaardzo lagodnie. niech oni wszyscy troche choc wyzdrowieja do tego wyjazdu... prosze...
p.s. wlasnie zbijamy Mojemu Szczesciu temperature... ma goraczke... juz nie moge:(((
Dodaj komentarz