co ja poradze ze nie lubie wymyslac tytulow??...
tak sobie mysle ze musze sie znowu zebrac do tak zwanej kupy i przestac marudzic a zaczac cos robic.
bardzo mily mnie sie watek rozwinal, pewnie wszyscy znaja portal (strone internetowa??) www.nasza-klasa.pl ?? otoz mnie osobiscie to wciagnelo i sobie buszuje i szperam i szperam i buszuje... i ostatnio mnie tam zaskoczyla osobka z tego blogowiska, hehehe :) nie powiem - nie zgadlabym gdyby nie to ze w opisie zdjecia podala imie corci :) hihihihi :) i tak oto stronka naszej-klasy na stale mi sie wpisala w obieg :) poznajdywalo sie kilkoro osobek, poodswiezalo lub wrecz pozawiazywalo na nowo znajomosci :) z jedna osobka emailujemy prawie codziennie, z innymi okazjonalnie... dobry pomysl ktos mial, ciekawe czy sciagal z amerykanskich tego typu stron?? ktore juz dzialaja od dobrych kilkunastu lat??
pogodowo znowu dobijajacy upal. ja wiem ze teraz narzekam na upal a w zimie na mroz, ale co ja poradze ze ja nie lubie skrajnosci pogodowych???
Supergirl skonczyla (uffff) zajecia i jest niepocieszona ze znowu musi drzemkowac. a musi bo ja naprawde nie mam nerwow sie z nia potem uzerac! na trzy dni bezdrzemkowych dwa byly totalnym koszmarem i porazka i ja sobie nie zycze tego znowu przerabiac. jak drzemkuje to przynajmniej te godzinke-poltorej mam swietego spokoju... i pomyslec ze ja CHCIALAM zeby do przedszkola na popoludnie chodzila!!!! o zgrozo...
a wlasnie co do przedszkola - no jeszcze okolo poltorej tygodnia... :) w przyszlym tygodniu mamy dostac telefon ze szkoly zeby powiedzieli kiedy mozna przyjsc i porozmawiac z nauczycielka, no i gdzies w okolicach 5-7 wrzesnia Wieksza bedzie maszerowac :) ha!
wczoraj po skonczonych zajeciach z dance fit, na ktorych to pani instruktorka dala taki wycisk, ze ja na ten przyklad po prostu wysiadalam (i to nie ze zmeczona. mnie po prostu konczyny sluchac nie chcialy wcale. i zeby nie wiem jak sie zmuszac - nie drgnely bez kilkusekundowego odpoczynku!), wychodzilam z dwiema jeszcze wspoltowarzyszkami niedoli (hihihi) i komentowalysmy zajecia... doszlysmy do wspolnego wniosku ze forma dla nas t ow ogole jest abstrakcja, nie posiadamy zadnej, w pewnym momencie powiedzialam ze moze to starosc :) na co sie jedna z kobitek odzywa temi mniej wiecej slowy: "a wybij sobie z glowy! starosc to jest jak ci juz wszystko wysiadzie i sie nie bedziesz mogla ruszyc!" slowa te uslyszal przechodzacy obok energiczny pan, z gatunku tych u ktorych wiek jest ciezko rozpoznac bo moze byc przed 50 a moze byc po 60, i powiedzial tak: "drogie panie! ja mam lat 69 i tez stary nie jestem! milego dnia zycze!" ha!!! tylko ja smiem twierdzic ze ten dzentelmen byl w duzo lepszej kondycji niz ja na ten przyklad...
a dzisiaj?? no pobolewaja mnie jakos dziwnie boki i ramie prawe, miesnie brzucha o dziwo nie. bede musiala je jednak troche chyba sama zaczac meczyc, bo naprawde chwilami mam wrazenie ze one nie dzialaja!
hasło mam.
cortazar
Dodaj komentarz