• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

serduchowate dyrdymaly

Kategorie postów

  • aLichoWieJakie (9)
  • codzienne (58)
  • jadalne (9)
  • marudzone (24)
  • refleksyjne (62)
  • rozmowki (3)
  • usmiechniete (7)
  • wakacyjne (9)
  • wiersze (2)
  • wkurzone (15)
  • wydarzenia (49)
  • zdjecia (90)
  • zdolowane (37)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • a hop
    • blogi.pl
    • N-K
    • posadz drzewo :)
  • blogi.pl
    • BanShee
    • calaja
    • cyniczna
    • fanaberka
    • gacuss
    • harley
    • innaM
    • karotka
    • MagicSunny
    • martynia
    • MyjeGary
    • naamah
    • niebla
    • she
    • sunkissed
    • unsafe
    • yoasia
    • zielone
  • chmielewszczycy
    • agnes_adv
    • finetka
    • niepopra vna
    • ola
    • psotka
  • fora lub forumy
    • chmielewske po raz drugi
    • chmielewskie
    • kacik literacki
    • oreo
  • kroliki
    • kapiszonki
    • kroliki
    • uszata
    • ziabakowa
  • rozmaitosci
    • Joanna Chmielewska
    • serduchowe zdjecia
  • rozniste
    • 30+
    • bardziej
    • bazgrolki
    • blues ;)
    • codziejnik
    • grainne
    • jezynowa polAnka
    • mru
    • nikolka
    • pierwsza klasa
    • serduchowy blog #2
    • tatarak
    • zakamarki...
    • zakladka
    • zimno
  • sklepiki
    • bizuteria
  • strawa duchowa
    • Bible
    • Biblia
    • czytania
    • od Biedronki...
  • strawa fizyczna
    • ciacha :)
  • tematyczne
    • czerwone
    • spisy postaci

cudowny szok!

bylam w szoku tak ciezkim ze od razu zadzwnilam do mojej drugiej polowki, mimo ze akurat skonczylismy rozmowe i odlozylam sluchawke!!! no ale po kolei.

rzecz dotyczy oczywiscie kroolinia. wzielam go swoim zwyczajem na rece, poglaskalam wycalowalam ten sliczniusi lepek, odstawilam na ziemie - jako ze kroolisiow nie powinno siem stresowac zbyt dlugim trzymaniem na rekach. zwlaszcza takich nie do konca oswojonych kroolisiow. odstawilam wiec, a ten nie wiele myslac (?) wepchnal mi lepetynke pod reke i tak sobie siedzi!! no to go zaczelam glaskac ale w miedzyczasie zaczely mi dretwiec nogi, wiec wzielam go znow na rece. po krotkim glaskaniu zaczal sie wiercic, wiec grzecznie odstawilam na ziemie, ale nie poszlam sobie tylko siedze tak z wyprostowanymi nogami. Lucky nagle zrobil takie chyc! i juz mi usiadl na udo! szok! ale to jeszcze nic! za chwilke zrobil drugie chyc! i... siedzi mi w objeciach, z lepkiem rozkosznie wepchnietym w zgiecie lokciowe!!!! rozczulilo mnie to prawie do lez!!! takiego stworka nie mialam jak zyje!!! tylko jeden z moich chomiczkow byl tak wytresowany ze jak wkladalam reke do klatki to po rekawie mi sie wdrapywal na ramie:) wracajac do kroolinia - poglaskalam go ile sam chcial! jak zaczal sie znowu wiercic - odstawilam na podloge. i chycilam w reke telefon i dzwoniem do mojej drugiej polowki!!!! normalny szok w ciapki!!!!!!

27 listopada 2002   Komentarze (7)
iga
27 listopada 2002 o 16:38
No tak... ten dzien nie byl przecietnym dniem :-). Moja kiciunia jak ją wezmę na ręce to gryzie i drapie i wyrywa sie jak może (od razu widać, że już zdrowa). Ale ma momenty w ciągu dnia, że sama przychodzi mrucząc z takim przymilnie głupawym wyrazem pyszczka i wtedy daje się głaskać. Ba, nawet podbija łebkiem dłoń jeśli ta na chwilę ustanie w czynności głaskania... a potem słodko zasypia. Mała terrorystka :-)
naamah
27 listopada 2002 o 14:41
To świetnie, że masz takiego fajnego pieszczoszka:)
Pozdrawiam
adas
27 listopada 2002 o 12:58
Ato! szczwany lis z tego krolika twojego. Mowisz ze "w zgiecie łokciowe" ? NO no.. ten wie co dobre :))) albo. ta! bo juz nie wiem wkoncu.
placek
27 listopada 2002 o 10:16
to kaskader-cyrkowiec ten twoj kroolis:)) buziaczki:)))
Yoasia
27 listopada 2002 o 10:03
Slodkie malenstwo :))) A ja nie dosc ze mam katar i przez to nie moglam spac to jeszcze moja Figunie zebralo na zabawe o 3 w nocy i po mnie skakala kiedy sie tylko poruszylam. Ale jest taka slodziutka ze jej to wybaczylam :)) Buziaki!!
anarchysta
27 listopada 2002 o 08:05
A ja nie lubiem zwierzątek...... połowa chce mnie zjeść..... a druga połowa.... albo ginie mi w rękach... albo się mnie boi.... chyba mushę zmienić tryb życia..... ech.... PozdroofkA

NEVER TRY THE LIFE
women
27 listopada 2002 o 07:46
Aż mi łezka poleciała... a wiesz.... ja w piątek jadę po seterka :o)

Dodaj komentarz

Serducho | Blogi