i juz po...
w sumie nie powiem zeby mi bylo jakos szczegolnie przykro ze juz po Swietach... nie wiem, nie umiem chyba przezywac normalnie Swiat bez tego, co zawsze bylo w Domu Rodzinnym... juz nawet nie chodzi o potrawy... z tym sobie jakos poradzilam. byly uszka, barszcz (z torebki, a co!), pierogi z kapusta i grzybkami (grzybki przywiozla mi w pazdzierniku Moja Siostra...), ryba po grecku, ryba z piekarnika, kutia i chleb. 7 potraw. dodatkowo keks, placek "salceson" (jedyny placek jaki znam, ktory udaje sie ZAWSZE i bez wzgledu na to czy ktos jest doswiadczony czy nie), pierniczki, ktore znowu sa twarde jak skala i ciasteczka-amoniaczki.
no i wszystko super... tylko... spiewac koled mi sie nie chce... po prostu wiezna mi w gardle i tyle... nie potrafie... skrzypiec tez nie wyciagam nawet... leza pod lozkiem i czekaja... na co?? nie mam pojecia...
pod wzgledem prezentow bylo bardzo bogato... Oliwka dostala dwa domki - treehouse i zamek z figurkami Dora the Explorer i przyleglosci, plyte DVD "Doodlebops", tubke z cukiereczkami M&M (kupiona raczej ze wzgledu na ozdobke na czubie tej tubki - lokomotywa z "emka" na gorze, ubrana w mikolajkowa czape), lale-farmerke z przyczepionymi zwierzatkami, po nacisnieciu ktorych slychac odpowiednie wierszyki, rajtuzki, dwie bluzeczki, puzzle, rekawiczki, bransoletke, lale-Dore, ktora tanczy dwa rozne tance, bluzeczke i spodnie...uff... i jeszcze pieniazki. za ktore juz kupilismy zestaw Mega Blocks - CZarodziej z krainy Oz. oraz zwierzatka do arki Noego. dodatkowe, bo podstawowy zestaw juz z arka byl. jezscze zostalo pieniazkow, kupimy ubranka.
Dominik: kula ziemska, ktora spiewa i recytuje wierszyki po nacisnieciu guziczkow (wierszyki o zwierzatkach zamieszkujacych dany kontynent), ksiazeczke-szmacianke z grzechotka w srodku, kraba, ktory ma i lustereczko i grzechotke i piprztok, a poza tym po nacisnieciu - ucieka bokiem. kule sniezna nakrecana z melodyjka, ogrodniczki i bluzke, skarpetki, gryzak, kule z seri "Roll-around", spiochy frotkowe, dwie pary rajtuzek, skarpety robione recznie, kamizeleczke rowniez robiona recznie. pieniazki, za ktore pewnie kupimy mu zabawke lub dwie i jak zostanie to ubranka. nie wiem czy cos jeszcze. aha, paczke ciastek:) ufff. no.
Moje Szczescie: sztruksowa koszule, bawelniane polo z dlugim rekawem, pas do portek, krawat z Rudolfem:), kapcie na zime ocieplane. pieniazki. czekoladki.
ja: pizamke flanelowa cieplutka, 7 i 8 sezon serialu "przyjaciele", ksiazke do nauki jazdy figurowej na lodzie (???!!!), sweterek, szal czarny z rozami, dziergany recznie(!!!). pieniazki. czekoladki.
ufff. nadzwigal sie ten MIkolaj oj nadzwigal!!!:)))
Dodaj komentarz