i tak o...
... tak patrze na ostatnie notki. zdjecia, zagadki, wyglupy. a co u mnie?...
a tak na serio to sama nie wiem. kolejny Wielki Wyjazd sie zbliza Wielkimi Krokami... tym razem jakos nie cieszy tak jak powinien... pierwszy raz jade BEZ MS... za obopolnym porozumieniem stron - zeby mi tu nie bylo jakichs domyslow. zabieram dzieciaki i jedziemy na dlugo. w tym czasie biedny MS bedzie robil remont w naszym Gniazdku... zal mi go, ale z drugiej strony... chyba troche mu zazdroszcze :) bo to on nie musi nigdzie jezdzic i to on odpocznie sobie od naszych Szczesc :) hihhi. i pomyslec ze jeszcze 2 lata temu uwazalam ze tylko wyrodny Rodzic potrzebuje odpoczywac od wlasnych dzieci :) jak to sie poglady zmieniaja...
... zima za oknem sie trzyma, haldy po bokach podjazdu przed naszym domem siegaja 160-170 cm (mam je na wysokosci oczu). chyba nie stopia sie w ogole czy jak? :)
...a co do Grzdylkow - Mniejszy powolutku zaczyna mowic wiecej pojedynczych wyrazow, slownik ma mniej wiecej taki:
mama
o-o (jak cos sie gdzies sypie, upada albo cos)
mniamniam (wiadomo)
key (=klucz)
"Pu-be" (fonetycznie od Pooh bear=Kubus Puchatek)
go (isc, jechac, przemieszczac sie)
"pojojojo" (Pocoyo, jedna z ulubionych kreskowek)
no!(nie, czyli ulubione slowko maluchow :) )
ball=pilka
oprocz tego slowka ktore powiedzial raz lub mowi rzadziej:
more=wiecej
no more=nie ma (juz)
dada, dadi
opi, oti=open, otworz
nasladuje zwierzatka takie jak :auuuuuuuuu - na pieska i wilka, i ostatnio muuuuuuuu w zasadzie na wszystko... :)
no i dodatkowo rozmaite gesty ktorymi daje znac co jest grane:) i oprocz tego zadziwia tym, co juz umie i rozumie, w zasadzie codziennie mnie czyms zaskakuje, a to nie pojdzie na dwor dopoki nie odlozy zabawki na miejsce, a to odda Siostrze zabawke bo piszczy za nia a on akurat sobie ja znalazl (badzmy szczerzy: ona za nia piszczy DLATEGO ze to on ja znalazl a nie ona :) ), i tak dalej i tak dalej...
co do Wiekszej - jest z niej chwilami bardzo nieznosny pyskacz, zlosliwiec i maruda. i to doprowadza mnie do szalu KTOREGO niestety nie potrafie ukryc. i KTORY wyraza sie wrzaskiem niemilosiernym... nieposluszna, probuje rzadzic wszystkimi i wszystkim. oprocz tego taka mala zazdrosnica z niej rosnie - ciekawe ze dopiero teraz?? jak Mniejszy sie przytula, ona tez, jak Mniejszy sobie cos gdzies obtlucze - ona momentalnie szuka starych blizn i siniakow, i tak dalej...
w Szkole (no w przedszkolu, ale to w szkolnym budynku jest, wiec mowie ze w szkole) przynajmniej 2-3 razy w tygodniu stoi w kacie. pfff. no i niech stoi.
co do mnie... no trzymam sie jakos. lepiej lub gorzej, zalezy od dnia. chwilowo odpadly mi ramiona od szuflowania "tego bialego goooowna" :) MS uparcie cudowny i kochany. wlasnie Krzys forumowy mi dal cynk ze nowa Szwaja sie ukazala :))) zycie jednak chyba nie jest takie calkiem do kitu :)
Słowniczego Mniejszego ciekawy. Mała kuzynki, jak nie umiałam powiedzieć to pokazywała, np lapiąc się za ucho celem pokaznia, że ma życzenie Misia Uszatka ogladac. :)
Dodaj komentarz