I'm so blueeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee......
i najgorsze to ze nie wiem dlaczego? Pfff.
Co do Mniejszego - reakcja byla cudowna... jak tylko zobaczyl pieska,
zakrzyknal: "my Toffi!!" zlapal go, przytulil, wysciskal i.. zaprowadzil do
reszty zwierzatek, zeby sie mogl pobawic z nimi. One maja faze (dzieci moje)
teraz na udawanie dialogow miedzy zabawkami, wiec udalo mi sie uslyszec jak to
Toffi glosem Mniejszego mowi do reszty (czyli do delfinka o imieniu Bluefish,
swinki Oinky, tygryska Roary, i konika zwanego po prostu Horsie): "hi guys, I missed
you sooo much!!"(czesc chlopaki, bardzo za wami tesknilem J
). Ech, moj kochany maluch no... i naprawde w nosie mam to czy ktos sobie pomysli
ze no tak, rozpieszczasz te grzdyle a
potem sie dziwisz ze sa takie a nie inne. No i trudno. Rozpieszczam i juz.
... a co do mojego samopoczucia w kolorze blue... w morde... bo jakos mi tak L
jesien za szybko przyszla czy ki czort... L
co do jesieni - u nas jeszcze nie przyszla na dobre, jeszcze w tym tygodniu ma byc cieplo i ladnie... a potem trzeba bedzie walczyc z checia zakopania sie i spania do wiosny. ehh...
Dodaj komentarz