jakis dolek czy inne swinstwo...
sie mnie czepilo. dziablo mnie po cierpliwosci i ogolnie...
bo Oliwka nie chce jesc - jak ja jej akurat kaszke zrobilam, po ktorejs probie wyplutej zjadla do konca miseczki... bo jakis idiota wczoraj trzasnal pistoletem po lbie swoja ex-zone, po czym uciekl i przed sama stacja kolejowa zlapal jakies dziewcze i przylozyl jej pistolet do glowy. policja zastrzelila goscia, ale co sie strachu najadlam to moje - Moje Szczescie akurat w tym czasie dojechalo do tej stacji... bo pogoda do d... bo nie ma do kogo na kawe... bo nikt (z wyjatkiem Szczescia) mnie nie kocha nie lubi i nie rozumie... (nie mowie o tych co sa 6tys km stad...) bo Lucky znowu gubi siersc i mamy ja wszedzie... bo nie mam gdzie wyjsc... bo Szczescie jest chomik i nieczego nie wyrzuca, efektem czego nigdy w tym domu porzadku nie bedzie (nie zebym jakas pedantka byla ale czasem lubie miec gdzie posiedziec...)... bo ksiazka mi sie skonczyla i nie wiem ktora teraz czytac... bo chce miec drugie dziecko... bo sie boje miec drugie dziecko - przeciez jak ja sobie sama poradze z dwojka jak z jednym jeszcze nie umiem? (uprzedzam pytania: rozwazanie czysto retoryczne, NIE jestem w ciazy)... bo w Iraku jest ciagle wojna... bo terrorysci napadaja... bo...
a zamkne sie juz w koncu zanim komputer sie bedize uczyl plywac w moich lzach...
p.s. a tak w ogole to nie mam silnej woli wcale a wcale, jestem gruba i w ogole do d...!
Dodaj komentarz