juz nie moge...
Lucky znowu sie zachowuje dziwnie... tak jakby sobie nie mogl znalesc miejsca... prostuje tylne nogi tak dziwnie...boje sie... i mam juz dosc! czy ja nie moge miec zwierzatka w domu??? boje sie tym bardziej ze Sparkly- poprzedni krolis- wlasnie zmarl bo dostal paralizu jakiegos tylnych lap... nie chce by sie stalo to samo tutaj!!! i nic nie moge poradzic... jesli mu nie przejdzie to jutro jedziemy do weta... jutro... jesli...
I mam nadzieję, że jednak się doczekałaś tego Mikołaja:)
Pozdrawiam.
Dodaj komentarz