kilka slow o karmieniu...
...piersia zeby byla jasnosc. otoz jesli ktos jeszcze kiedys wspomni ze nie ma wspanialszej rzeczy dla matki jak karmienie piersia, albo ze kazda matka moze karmic tylko jej sie nie chce, albo cos innego w te klocki, to bede walic po mordzie. moze byc wirtualnie. zadnego uogolniania. ja naprawde mialam nadzieje ze tym razem mi sie uda, ze trafi mi sie dziecie ktore naje sie i da mi zyc przez 1.5-2 godziny! aktualnie DOminik sobie krzyczy co 15 minut. nie spi no bo jak? i ja mu co 15 minut daje piers po czym on sobie poje, zasnie na 10 minut przy cycu, w momencie kiedy sprobuje tylko mu tego cyca delikatnie z buzki wyjac- zaczyna sie drzec. wiec apiac od nowa to samo... nie mam sily, nerwow, i czego tam jeszcze. Oliwka tez biedna nie wie co jest grane. i co ja mam niby zrobic?????? ja wiem, ze sa takie dni, w ktorych niemowlaki ssa mocniej i czesciej, bo sobie "uruchamiaja" mleczarnie na nastepne dnie. ale bez przesady. takie cos trwa tutaj juz od tygodnia lekko liczac. obciazalam wina gazy w brzuszku a teraz sie zastnawiam - a moze ja naprawde jednak nie mam wystarczajaco duzo pokarmu? i ja wiem, ze on przybral i jutro jak pojdziemy do lekarza to powie mi ze przeciez przybral - tak przybral ale za jaka cene????przeciez ja mam jeszcze drugie dziecko!!! nie moge 24 godizny na dobe karmic piersia !!!! i naprawde, jak on mi jeszcz raz powie zebym wyluzowala, bo przeciez wszystko jest ok, to strzele w ten xxxxxxx leb. i mnie pozwie do sadu i bede siedziec. trudno, moze sie przynajmniej wyspie...
Dodaj komentarz