krolisiowe problemy...
no teraz to juz przepadlam znowu i pewnie niektorzy znow mi beda marudzic zebym zmienila nazwe blogu na "krolisiowy blog:) a niech sobie marudzom jak tak bardzo lubiom!!!
moj krolis - imie do uzgodnienia,a moze mi kto pomoze??? a co mi tam! oglaszam konkurs na imie dla krolisia!!! chodzi o krotkie krolicze imionko, wedlug wszelkich prognoz jest to chlopczyk. w nagrodem... nie wiem? pomyslem. no wiec moj krolis jest nieziemsko wystraszony no ale nie dziwiem mu siem wcale, zostal wyrwany od braciszkow i siostrzyczkow:( sianko juz jednak dzielnie pojadal jakies 10 minut po wstawieniu go do klatki:) no i ma problem z odnalezieniem wody.. tzn woda jest w piodelku - taka butla na zewnatrz klatki przyczepiona, do srodka wetnkieta jest tylko metalowa rurka zakonczona kulkom. no i nie odkryl jeszcze ze to jest woda... mysle ze moze zacznie wszystko obgryzac w koncu wiec i czepi sie tego:) a do tego czasu trzeba bedzie mu podawac w miseczce...
jak ja sie straszliwie cieszem:) krolis jest strasznie sliczny i okropnie slodki:) wiem ze strasznie i okropnie znaczy cos przeciwnego i prof. Miodek pewnie by mnie nie pochwalil,ale mam nadzieje ze nie przeczyta:))
a tak troche na powaznie, to moja druga polowka nie zauwazyla tego krolisia jak bylismy w sklepie ostatnio. ja go widzialam ale mnie sie bardziejpodobal taki szarus. calkowicie szary krolis z jednym uchem klapnietym. ale moje drugie pol powiedzialo ze jest za szary. nie ma problemu:) ja sie przystosuje, a chcialam zeby Jemu tez sie podobal:)no i pokazalam paluchem tego:)slicznotek:))) moje drugie pol powiedzialo: ooooo jaki sliczny, no i juz:)
Dodaj komentarz