leb
no wiec wlasnie boli mnie. leb. bo w chwilch gdy boli nie umiem tego nazwac glowa. glowa przeciez by taka upierdliwa nie byla nie? ale wlasnie leb. z tylu. boli. moze z przegrzania... a moze jak to ktos z komentatorow zainsynuowal mi - z braku umyslu... nie no jednak wydaje mi sie ze umysl mam. jest duszno. i wcale mi siem to nie podoba. ja potrzebujem powietrza do zycia!!! cholercia.
drapakowi tez siem nic nie kce. nawet kicac mu siem nie kce. za goraco. zeby choc deszcz jakis spadl. muszem isc mu zerwac jakies cosik zielone. niech sobie drapak poje. niewiedzialam ze przysmakiem drapakowym jest... koperek.:) jakbym wiedziala to nie wywalilabym tyle tego na smieci. bo na moim ogrodku warzywnym to rosl glownie koperek. hehe.
a leb dalej boli. chyba cos wezmem...
Dodaj komentarz