looooooooooooooooong weekend :P
MS wzial poniedzialek i wtorek wolny. wprawdzie po godzinach musial zostac w czwartek i piatek (i to tak porzadnie po, bo wracal do domu o 23 i 24!). mnie glownie o wtorek chodzilo, bo nie lubie jak on w Halloween pracuje, ja nie nadazam z dzieciakami co pukaja do drzwi, a jeszcze moje mnie zajmuja dodatkowo:) poza tym Wieksza juz chyba od sierpnia nie moze sie doczekac kiedy to pojdzie : "I will be giraffe and Daddy will be Spiderman!" [ja bede zyrafa a tata bedzie spiderman!]. i tylko czasem sie dopytuje: "and who are you going to be, Mama?" [a ty kim bedziesz mama?] wiec tlumacze ze musze w domku zostac z Mniejszym bo on jeszcze jest za malutki. to przyjmuje do wiadomosci :) jestesmy przygotowani na jakies 60 dzieciakow i awaryjnie jeszcze mamy dodatkowa paczke, tak ze mysle ze nie zabraknie. jakos nie usmiecha mi sie potem skrobac jajek z okien i scian domu...
za oknem strasznie. wieje, zimno, brzydko... "aciu fu" jak mawiala moja Mama gdy byla w wieku moich Grzdylkow. przejezdzam czesto obok parkow... nacieszyc chce oczy kolorami poki sa... jeszcze kilka tygodni... liscie opadna i bedzie szaro... zdecydowanie za szaro i za dlugo...
a na koniec cos wesolego: ostatnio szukalam w necie adresow polskich sklepow. sklepy znalazlam, znalazlam tez takie kwiatuszki:
"Za darmo dla naszych klientów kości, słonina, ciasteczka i kawa"
oraz:
"Zapraszamy do spróbowania produktów "z dziewczynką" w każdych dobrych delikatesach!"
a kumpela moja sie pyta: a dla kobiet to "z chlopczykiem" ?? :o)
Ale...chciałbym Cię ujrzeć przebraną za Batwoman ,czy Mumię :D Ciekawie by to wyglądało :)
Dodaj komentarz