mowcie mi... kameleon ;)
wszystko rozumiem. ze pierwsze rozane kwiatki wygladaja inaczej (na tym samym krzaku) niz kolejne, ze inaczej jak zaczynaja kwitnac, inaczej w srodku lata a inaczej jesienia... wszystko fajno. ale zeby mi jeden i ten sam kwiatek rozany zmienial kolory w zaleznosci od pory dnia - tegom jeszcze nie przerabiala! o! (lewa strona:od rana do popoludnia, prawa od popoludnia do nocy! w nocy nie sprawdzalam w sensie o 3 rano wiec nie wiem kiedy spowrotem blednie!)
Dodaj komentarz