nie powiem ze jest dobrze...
bo w morde jeza idealnie nie jest. w domu mam ciagle
"kaszlaki i smaraki", przy czym od kilku dni do Grzdyli dolaczyl i
MS. a od dwoch dni dolaczam sie i ja...
z kaszlem poki co. tylko ze jakos mi tak lekko w srodku jest... morda mi sie
usmiecha jakos calkiem czesto... cierpliwosci tez jakby ciutke wiecej jest? nie
wiem, moze to takie cos antyzimowe mi sie wlacza? (oby, bo za oknem to co jest
to zaczyna bardziej zime niz jesien przypominac, w ciagu dnia slupek na
termometrze nie chce sie wspiac powyzej szostki... pfff!)nie wiem i nie bede
sie za mocno nad tym zastanawiac tylko sie cieszyc poki jest...
Wieksza co piatek ma sprawdzian z pisowni slow, 3 juz miala
i za kazdym razem 5 na 5 ;) oby tak dalej...
Mniejszy zaczyna chyba czaic o co chodzi w kolorowaniu
obrazkow hehehe, juz nie zawsze zamazuje wszystko jednakowo, ale zaczyna
rozrozniac poszczegolne czesci obrazka ;)
a MS chyba jutro zamiast do pracy przejedzie sie do lekarza
o... z tym jego paskudnym kaszlem :(((
kupilam nowa ksiazke Izabeli Sowy "Agrafka" i
ciekawam jej bardzo. poki co sie "zabluszczylam" :) wiec Sowa czeka.
a 19 pazdziernika nowa Chmielesia... ech, szkoda ze ja jej tak od razu miec nie
bede... no ale sie poczeka ;)
Dodaj komentarz