no!
jusz lepiej. przynajmniej siem nie mazgajem. slonko mi swieci w okienko, jest fajnie:) trzeba popodlewac kwiatki za oknem bo walsnie wczoraj przypadkowo odkrylam niejakie podobienstwo do ...Sahary w doniczkach. kwiatki rosnom chyba resztkom sil. a roza mi zakwitla ale to z drugiej strony domu. spoko jest.
wczoraj sobie ucielam slodkom zdrzemkem, a Lucky siem zachowywal jak aniolek normalnie, wskoczyl sobie wprawdzie na oparcie kanapy, ale nie zeskoczyl mi na glowe ani na tulow, ani w ogole na mnie, tylko sobie tam siedzial i lizal kanape... slodki taki maluch no. i nawet mi nie zostawil tam zadnych "niespodziewajek":)
a tak w ogole to wczoraj zaczelismy 32 tydzien. jakby ktos byl zainteresowany moim bilansem na te okazje to zapraszam TUTAJ:)
Niemniej jednak - ciesze sie bardzo, ze wszystko jest dobrze :)
Dodaj komentarz