no i jasne...
przeciez to nie ma tak ze stan beznadziejny nie ma kompletnie zadnego wytlumaczenia prawda??
otoz dowiedzialam sie z Jedynie Slusznego Zrodla (czytaj TV :P ) ze ten tydzien wlasnie jest najbardziej depresyjnym tygodniem roku. jakostam wyliczyli (moze mieli tego gostka z serialu "Numbers"??). no. to raz. a dwa - wczoraj zlamalo mnie jakies swinstwo. to jak sie tak zbieralo i zbieralo to czlowiek szukal dziury w calym o! a teraz wsio jasne jest. leb kwadratowy i pulsujacy, od nosa po kark, gardlo cudze, nos delikatnie zawalony, bol miesni jakis okrutny. no. wszystko w tem temacie a teraz prosze mnie tu pozalowac! :)
Zdrówka życzę i oby świat Ci się widział lepszy!
Dzieciaki niech wracają do zdrowia w ekspresowym trybie, a mama niech ma banana na ustach i ananasa w zanadrzu!
Dodaj komentarz