no w morde jeza! przezylam! :P
hehe. choc nie powiem zeby lekko mi bylo. "low impact w/ Pilates". taaa... jak tak wyglada low impact to ja nie chce wiedziec jak wyglada high impact! ale przezylam - troche sie sama sobie dziwie, ale no. nie bylo zle. wazne ze nie same siksy nastoletnie (co to walcza z wyimaginowana "pomaranczowa skorka" czy innymi takimi zwidami) tam byly, ale i starsze ode mnie tez! o!
ale stwierdzam z cala odpowiedzialnoscia: nigdy nie bylam w jakiejstam ekstra formie fizycznej, ale to co teraz soba pod tym wzgledem prezentuje wola wielkim glosem o pomste do nieba!!! ha!!
w czwartek dance fitness... ekhem.
p.s. MS podejrzewa ze sie pozapisywalam na to wszystko zeby sobie miec czas wolny od Grzdyli. no i dobrze chlopak glowkuje, dobrze :P
Dodaj komentarz