nozesz kurka!
nie dosc ze nie mam fonii to jeszcze mnie obsztorcowano! pluca mi sie wypluc chcom, a nie mam czym odkaszliwac. kwicze jak zarzynane prosie (gerappa swiadkiem!dzwonilam do niej!) i nerwy mnie juz na to biora, bo ilez tak mozna???
a Oliweczka coraz ladniej sobie stoi, az mi sie wierzyc nie chce! dzisiaj bylismy na dlugasinskim spacerku, najpierw na dzialce, a potem jeszcze do miasta. z przerwa na soczek. dostala tez ciasteczko ryzowo-kukurydziane w lapke, obslinila je nieziemsko, i wywalila. zuzylo siem. potem wyczyniala rozne cyrki przy jedzeniu kaszki (moze hrabiance kukurydziana juz nie smakuje???), pobawila sie, powarczala, pogadala (na topie ostatnio jest tatatatatatatatata i bababababababababa) i spi. miejmy nadzieje ze do rana - co sie dawno juz nie zdarzylo,ale co pomarzyc nie wolno?:o)
Dodaj komentarz