odszedles...
... ktory uczyles poezji
pelnymi prostoty wersami...
ktory nazywales uczucia - po prostu uczuciami...
ktory pomagales nazwac to co nienazwane...
i to klebowisko w glebi duszy
dzieki tobie znalo ujscie...
po graficie olowka przez papier wprost do serca...
a ja cichutko dzis sobie lzy ocieram...
i szepce w strone nieba - dziekuje ci...
Janie Od Biedronki...
Dodaj komentarz