prysznic
hmmm. ciekawostka taka, ze jak bylam pod prysznicem to mialam tyle rzeczy do napisania. a teraz guzik. zeby nie powiedziec inaczej.
aha. myslalam o prysznicu w sumie. ze to tak fajnie - namydlic sie i splukac i juz. zeby tak sie dusze dalo... namydlic splukac - i nowa. a tu sie nie da... ile jest takich spraw ktore czlowiekowi wracaja koscia w gardle? gaf ktore popelnil. glupot ktore zrobil. nie mam tu na mysli tych ktore byly konieczne do popelnienia bo tak lepiej:) ale tych wszystkich kretactw, klamstw i innego swinstwa. ech zeby sie tak dalo - namydlic i splukac...
pamiec to takie czortostwo, ze zwykle dziala wtedy najlepiej kiedy tak naprawde nam na tym nie zalezy lub wrecz przeciwnie - zalezy nam na tym zeby nie dzialalo... ciekawe czy to takie cos na zlosc? glupio zaprogramowane ze nie mozna sformatowac...
ze co? ze glupoty pisze? No a czego sie mozna spodziewac o tej porze?:) ale mam taki nalog:) blogowaty:) od wczoraj:)))
a tak poza tym to mnie nie bedzie. do wtorku. no chyba zebym sie zjawila.ale watpie.
no to buziaczki i caluski. i do zobaczyska:)
Mam nadzieje ze jak wroce (wtorek?) to sie zdziwie:)
hihih:)
Dodaj komentarz