rozmaitosci
stwierdzilam ostatnio ze skoro najgorsze pol roku, to powinnam sie wyspac porzadnie juz calkiem wkrotce... gdzies w okolicach... Bozego Narodzenia... i tu nalezy sie zasmiac. ha ha ha.
bedzie draka jak i na Boze Narodzenie sie nie wyspie... no ale zobaczymy.
1. Oliwka zalapala jakies wirusowe swinstwo (tak powiedzial lekarz, tzn nie ze swinstwo tylko ze wirusowe). wczoraj wysoka goraczka, dzisiaj zobaczymy co bedzie...
2. Dominikowa pupa ma sie calkiem niezle, z odparzenia zostaly dwa miejsca, jedno ok 1cm dlugie i ok 0.3-0.5cm szerokie, drugie mniejsze o polowe od pierwszego. linomag rulez. aczkolwiek nakladam tylko wg papiorka - 2-3 razy dziennie.
3.Dominikowe oczko lewe, ktore posiadalo duza czerwona plame ma sie coraz lepiej - przepisane przez doktorka kropelki widac dobre sa (sie wczoraj doczytalam ze to antybiotyk!).
4. (ostrzezenie: wrazliwi - nie czytac tego punktu!) co do gazow... stekanie, napinanie sie i puszczanie bakow trwa. wczoraj rowniez 2 duze kupy odrzutowe, w zwiazku z ktorymi musialam myc sciane i podloge na korytarzyku... dobrze ze zmienilismy dywan na panele...
ogolnie nie jest tragicznie, gdyby jeszcze Oliwka zdrowa byla to juz calkiem fajnie by bylo ,a tak - musze pilnowac coby Oliwka nie podchodzila za blisko do DOminika... ja wiem ze ja moge jemu i tak tego wirusa przeniesc, ale zawsze co pierwszy kontakt to pierwszy...
Dodaj komentarz