sie rozczulilam...
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
MS siedzacy na podlodze i budujacy z klockow rozmaite roznosci. MS siedzacy przy lozku Wiekszej, z Mniejszym na kolanach, czytajacy im bajke na dobranoc. lub wymyslajacy im bajke na dobranoc (Daddy, make-up story, pleeeeeeeeeeeeeeeeease!!!)
MOJ MS. najwspanialszy czlowiek na swiecie.
tak sobie mysle ze przeciez ma wady. oczywiscie ze ma. i ja je widze. i nie sa male. ale sie pytam co z tego?? jest Moim Szczesciem i tyle :)))
a Wieksza jest niesamowita. owszem - lobuz z niej i urwis. ostatnio dwa dni z rzedu w przedszkolu stala w kacie. pytam - za co? pierwszy raz: bo nie przestala biegac jak pani prosila. drugi raz? bo powiedziala koledze z grupy ze jej sie nie podoba jego pizama. hehe. bez domyslow tutaj - szkola wymyslila w piatek "dzien pizamowy" - dzieci mialy zalozyc pizamy do szkoly :) hehehe. no wiec ciutke moim zdaniem przegiecie z tym katem za wyrazenie opinii? chyba ze przy tym sie z chlopca wysmiewala alboco? ech, jeszcze raz cos takiego uslysze to zadzwonie do pani sprawe wyjasnic, bo nie wiem o co tentego?
no wiec niesamowitosc nie polega na staniu w kacie oczywiscie. mianowicie prawie kazdego dnia przynosi do domu nowe umiejetnosci - a to wierszyk, a to piosenka, a to literka... :) ech, zeby jej ta fascynacja szkola nie przeszla...!!!!
:)
Trzeba widzieć te kolorowe strony naszego życia... choć te ciemne gdzieś tam wokół nas się plączą.
Dużo zdrowego optymizmu Ci życzę.
Buziaki
Dodaj komentarz