• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

serduchowate dyrdymaly

Kategorie postów

  • aLichoWieJakie (9)
  • codzienne (58)
  • jadalne (9)
  • marudzone (24)
  • refleksyjne (62)
  • rozmowki (3)
  • usmiechniete (7)
  • wakacyjne (9)
  • wiersze (2)
  • wkurzone (15)
  • wydarzenia (49)
  • zdjecia (90)
  • zdolowane (37)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • a hop
    • blogi.pl
    • N-K
    • posadz drzewo :)
  • blogi.pl
    • BanShee
    • calaja
    • cyniczna
    • fanaberka
    • gacuss
    • harley
    • innaM
    • karotka
    • MagicSunny
    • martynia
    • MyjeGary
    • naamah
    • niebla
    • she
    • sunkissed
    • unsafe
    • yoasia
    • zielone
  • chmielewszczycy
    • agnes_adv
    • finetka
    • niepopra vna
    • ola
    • psotka
  • fora lub forumy
    • chmielewske po raz drugi
    • chmielewskie
    • kacik literacki
    • oreo
  • kroliki
    • kapiszonki
    • kroliki
    • uszata
    • ziabakowa
  • rozmaitosci
    • Joanna Chmielewska
    • serduchowe zdjecia
  • rozniste
    • 30+
    • bardziej
    • bazgrolki
    • blues ;)
    • codziejnik
    • grainne
    • jezynowa polAnka
    • mru
    • nikolka
    • pierwsza klasa
    • serduchowy blog #2
    • tatarak
    • zakamarki...
    • zakladka
    • zimno
  • sklepiki
    • bizuteria
  • strawa duchowa
    • Bible
    • Biblia
    • czytania
    • od Biedronki...
  • strawa fizyczna
    • ciacha :)
  • tematyczne
    • czerwone
    • spisy postaci

sie uzewnetrzniam duchowo. uprzedzam zeby...

...poszlismy do kosciola na Msze niedzielna. dzisiaj, bo jutro mamy dzien rozjazdowy. uslyszlam znany mi kawalek Ewangelii o Weselu w Kanie. homilia ksiedza dotyczyla jednak nie tylko samego wesela jako takiego ale wiecej o malzenstwie. o problemach malzenskich jakie ludzi dotykac moga... wreszcie o wspolnej malzenskiej modlitwie jako sposobie na umocnienie malzenstwa...

... po Komunii Sw. sie po prostu poryczalam... przytulilam sie do ramienia MS... przepelnilo mnie tak blogie szczescie ze na serio myslalam ze wybuchnie ;) serce znaczy...

... bo uswiadomilam sobie ze to wszystko, o czym ksiadz mowil, to prawda... mowil ze malzenstwa po pewnym czasie sie moga rozpadac bo ludzie sie zmieniaja, bo po 10 latach ten on i ta ona to juz sa zupelnie inni ludzie. i ze czesto slyszy slowa - "Father, somehow we grew apart..." (nie wiem jak to przetlumaczyc... chodzi o to ze ciagle sie czlowiek rozwija i "rosnie" jakby duchowo, no i sie zdarza ze malzenstwo im bardziej sie rozwija tym bardziej sie od siebie oddala ) a on wtedy sobie mysli: "then why don't you grow together?"

... mowil o tym ze malzenstwo nie jest latwe, dwa swiaty odrebne nagle sie maja stac jednym... sciera sie wszystko i na kazdym kroku...

... wiec jak tak sobie uswiadomilam to wszystko, ze tak sie dzieje, ze przeciez to prawda jest... to mnie tak strzelilo, ze my wlasnie dorastamy razem... ze rozmawiamy bardzo duzo... ze kazda jedna najmniejsza blahostke omawiamy razem... ze kazde rozstanie na dluzej niz kilka godzin boli, i to jest bol fizycznie odczuwalny...

... i nie mialam zadnych problemow z modlitwa dziekczynna po Komunii... :)))

17 stycznia 2010   Komentarze (8)
refleksyjne   marudzone  
purplehair
18 stycznia 2010 o 15:57
Ja się podpisuję pod tym co napisała Wu. I chciałabym sobie pójść razem na mszę, bo wtedy jakoś lepiej. Ale cóż.

Ściskam ;]
malenaaa
18 stycznia 2010 o 02:10
Piekna msza... i piekne Twoje zycie musi byc ;*
malenaaa
18 stycznia 2010 o 02:08
Nie posluchalam Ciebie... :( posluchalam serca... pojechalam... porozmawialam! :( serce peklo! ale zrozumialam raz na zawsze! ze odszedl ... i ucze sie zyc nowym zyciem serduszko
Justys
17 stycznia 2010 o 14:55
I żebyście nigdy nie przestali dorastać razem :) Kumcia
innam
17 stycznia 2010 o 14:15
A ja jestem po ślubie mojego brata i mam nadzieję, że jego małżeństwo będzie właśnie wzrastać wspólnie :)
gacuss
17 stycznia 2010 o 11:15
Ja to ci zazdroszcze!!! i przyznaje racje tej ewangeli, w moim malzenstwie zabraklo chyba tej rozmowy i dorastania razem no i sie posypalo.
Wu
17 stycznia 2010 o 10:46
ja nie mogę strzelić niekontrolowanego smarka w rękaw Onego. poza tym...jak tu grow together jeśli na starcie obraliśmy zupełnie inne kierunki? przesrane.
a Tobie zazdroszczę. albo i nie. jeszcze nie wiem. ale może za kilka lat się o tym przekonam.
Yoasia
17 stycznia 2010 o 09:38
A ja sie poplakalam...

Dodaj komentarz

Serducho | Blogi