swiatecznie... choc z nastrojem kruchutko......
"Gdy Pierwsza Gwiazda niebo rozjasni
Powroce wtedy w mej wyobrazni
Do Tej Jedynej Nocy na swiecie
Co dala Swiatlosc, Boze Dziecie..."
...i do tych dni, kiedy dom pachnial wypiekami, kiedy Mama miala zmeczone ale rozesmiane oczy, a Tata wyciagal duzy stol z wkrecanymi nogami... i scielilismy bialy Wigilijny obrus... ktorego na inne dni sie nie uzywalo... ubieralismy najlepsze ubrania, Tata wkladal garnitur...
... stawalismy wszyscy do modlitwy... potem Tata bral w reke oplatek... ten sam, od ktorego odlamane kawalki Mama powysylala do Naszych Bliskich... i siadalismy do wieczerzy...
A dzis?? dzis to ja dostaje ten odlamany kawalek... przyslany w liscie... odlamany dla nas specjalnie... nie widze tego, ale pewnie i skropiony mamina lza... dzisi to my tworzymy NASZA tradycje wigilijna... i nawet jesli uszka sa ze sklepu a barszcz z torebki... nawet jesli dom nie lsni jak za dawnych czasow... to wiem ze staniemy do modlitwy... i Moj Ukochany wezmie w reke oplatek... ten od ktorego odlamalam kawalek i wyslalam Naszym Bliskim... i usiadziemy do wierzeczy...
i smutek miesza mi sie z radoscia... radoscia - bo to Jezus sie narodzil. bo dla nas i za nas. bo zdaje sobie sprawe z tego ze tak bardzo bardzo nas ukochal... bo... mam przy sobie Kogos Kto kocha, rozumie i daje poczucie bezpieczenstwa. kogo ja kocham. bo mam przy sobie male istotki, ktore zaplataja mi swoje male raczki wokol szyi...
a smutek bo... tak daleko do tego, co bylo... i fizycznie i... metafizycznie...
choc przeciez... mam Ich na odleglosc telefonu...
"Ludzie bladzili nie znajac Boga,
Ciagle pytali: gdzie Boza Droga?
Swiatlosc co wyszla z Bozej Madrosci,
Droge wskazala, droge Milosci..."
...i gdyby ludziom chcialo sie stanac przed zlobkiem... to takie niemodne - zatrzymac sie... bo przeciez jak sie zatrzymam to inni mnie wyprzedza, tak? bo jak nie pedze naprzod to sie cofam? nieprawda... czasem dotrze sie dalej... lepiej... i pelniej, gdy sie czlowiek zatrzyma... wiec zatrzymajmy sie i my... spojrzmy na nasze rece... w nasze serca... pusto? smutno? byle-jak? ... a wiec wyciagnijmy rece w strone Milosci... tej jedynej najprawdziwszej... Malenki Jezus patrzy na nas radosnymi oczami i wyciaga raczki... kolejne Boze Narodzenie... kolejny raz przytulmy Jezusa do naszego serca... tak najprosciej i najszczerzej...
"Gdy sluze ludziom w serca pokorze,
Odnajduje Ciebie, Zbawco, moj Boze,
i gdy po wasniach z kims sie pogodze,
Gwiazde zobacze na mojej drodze..."
Radosnych Swiat... !!!
Dodaj komentarz