wczoraj...
... byl dzien cudow czy cos? Oliwka byla idealnym dzieckiem, po dwoch pierwszych karmieniach spala slicznie 3 i 2.5 godziny, po trzecim karmieniu troche byla marudzaca, ale taka przy tym slodka, ze bez problemu sie jej wybaczylo, slicznie zasypiala, w samochodzie spala, normalnie ideal!
... chyba mnie poslyszala ze ja chwale bo wlasnie pokazuje ze nie ideal...
...a ja tylko chodze i sie denerwuje... czy nie za cieplo ma czy nie za zimno, i dlaczego slychac tak jakby jej cos w nosku furczalo... ech, zycie...
Dodaj komentarz