wyprawa
bylismy dzisiaj gdzies wszyscy. mama poszla najpierw, i dluugo jej nie bylo. potem wyszla pani w bialym fartuchu i powiedziala ze mozemy z tata wejsc. to wchodzimy. wystraszylam sie na poczatku, bo mama lezala na takim nibylozku, a obok siedziala pani ta co nas zawolala i maziala mamie po brzuchu jakims czyms. obok nibylozka byl taki maly stolik, a na nim komputer, i byl tez taki ekran na gorze, i wszyscy sie bardzo w ten ekran wpatrywali. mama miala lzy w oczach. mowili ze tam widac mojego braciszka albo siostrzyczke... ja sie nie znam, wszystko czarnobiale, no i jak to tak zeby na ekranie tylko widziec braciszka! ja chce zeby bylo widac normalnie i zeby sie mozna bylo pobawic!!!
Dodaj komentarz