zwierzenia Lucky - cz.2
nie wiem co tym ludzikom zalezy zebym ja sie nie mogla dostac do komputera!!! a i tak sie przedarlam mimo zasiekow jakie postawili!!! wiecie co oni wymyslili?? zeby postawic strasznie wielki karton - plaski ale duzy - na czwartym schodku!!! i teraz nie mogem wskakiwac na gorem!!! ale jakos piszem.
ostatnio nie wiem co to jest ale dostajem takie smakolyki - zielone pachnace listeczki! pancia myje je dla mnie potem suszy i tak nagle ni z tego ni z owego mi je daje!!! oczywiscie wcinam je z szybkoscia ponaddzwiekowa, bo jeszcze sie rozmysli a takie dobre! staje na dwoch lapkach i wyciagam szyjke bo pancia chce mi troche utrudnic nie wiem czemu i mi daje z reki. ale nic to. wazne ze jest! juz dzisiaj trzeci dzien! a pancia tylko chodzi i sprawdza moje... hmmm... bobki... czasem siem bojem czy nie przestanie mi dawac tych pysznosci jak zobaczy jakies niedobre bobki wiec pieknie robiem sliczne bobki:)
poza tym odpoczywam sobie... a czasami to sobie lubiem pobrykac... pancia sie smieje ze mnie, jak robie wyskok w powietrzu taki jakbym sie przeciagala. no bo ja jestem bardzo zdolna kroliczyca:)
Pozdrowienia dla Ciebie, Twojej pani Serducho i Jej Szczęścia:)
A tak na margnesie: Co to jest to zielone??
Dodaj komentarz