zyjem.
i mam sie jakos. nie do konca wiem jak. trzymam sie w kazdym badz razie i chyba nie jest zle. poza tym ze diablikowate moje grzdyle daly sie dzisiaj we znaki Dziadkom. chyba troche chrzest bojowy przeszli... :)
w miedzyczasie takzwanym mialam sobie dol. sredniego kalibru. MS swoim cudnym telefonem mi go sie pozbyl i jest jakos.
ostatnie szalenstwa foto:
a tu taki sobie sklepik o fajnej nazwie...
... i wszystko jasne tak? :))))
nie smuć sięę;)
Dodaj komentarz