• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

serduchowate dyrdymaly

Kategorie postów

  • aLichoWieJakie (9)
  • codzienne (58)
  • jadalne (9)
  • marudzone (24)
  • refleksyjne (62)
  • rozmowki (3)
  • usmiechniete (7)
  • wakacyjne (9)
  • wiersze (2)
  • wkurzone (15)
  • wydarzenia (49)
  • zdjecia (90)
  • zdolowane (37)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • a hop
    • blogi.pl
    • N-K
    • posadz drzewo :)
  • blogi.pl
    • BanShee
    • calaja
    • cyniczna
    • fanaberka
    • gacuss
    • harley
    • innaM
    • karotka
    • MagicSunny
    • martynia
    • MyjeGary
    • naamah
    • niebla
    • she
    • sunkissed
    • unsafe
    • yoasia
    • zielone
  • chmielewszczycy
    • agnes_adv
    • finetka
    • niepopra vna
    • ola
    • psotka
  • fora lub forumy
    • chmielewske po raz drugi
    • chmielewskie
    • kacik literacki
    • oreo
  • kroliki
    • kapiszonki
    • kroliki
    • uszata
    • ziabakowa
  • rozmaitosci
    • Joanna Chmielewska
    • serduchowe zdjecia
  • rozniste
    • 30+
    • bardziej
    • bazgrolki
    • blues ;)
    • codziejnik
    • grainne
    • jezynowa polAnka
    • mru
    • nikolka
    • pierwsza klasa
    • serduchowy blog #2
    • tatarak
    • zakamarki...
    • zakladka
    • zimno
  • sklepiki
    • bizuteria
  • strawa duchowa
    • Bible
    • Biblia
    • czytania
    • od Biedronki...
  • strawa fizyczna
    • ciacha :)
  • tematyczne
    • czerwone
    • spisy postaci

Kategoria

Codzienne, strona 5

< 1 2 3 4 5 6 >

niech bedize ze promyk! :)

wariatka:)

przezylam te gimnastyki... :) choc Mniejszy oczywiscie mial swoja wizje tego co on chce a czego nie chce robic, i jak cwiczyc :) i oczywiscie ciezko bylo go odkleic od zjezdzalni :) jest to DEFINITYWNIE ulubiony element placu zabaw, wiec i tu zdal egzamin :)>wariatka2 ku memu niezmiernemu zaskoczeniu - nie mial nic przeciwko chodzeniu po rownowazni (jupi!) - a bylam pelna obaw co do tego, bo podejrzewam u niego lek wysokosci... natomiast za skarby swiata nie chcial skakac na trampolinie, hustac sie na pierscieniowych uchwytach ani na drazku, wskakiwac na skrzynie, itepe itede. no ale na litosc - toz to pierwsze zajecia byly...!!! troche mnie niepokoi to ze on tak nie lubi zajec typu >wizytacja1siadamy w kolku (lub stajemy w kolku) i spiewamy rozmaitosci z pokazywaniami... no ale moze niekoniecznie kazde dziecko musi zaraz takie cosie lubiec??? moze to tez kwestia jakiegos charakteru czy kiegos innego czegos??? a moze on ogolnie bedzie indywidualista???

Wieksza nawet w moja strone nie spojrzala! choc wiekszosc czasu bylysmy w tym samym pomieszczeniu! no bardzo mnie sie to podoba, bo znaczy ze nie bedzie sie rozpraszac sama obecnoscia! w ogole nie bylo dla niej zadnego problemu - uwielbia gimnastykekonik polny czy swierszcz? i chetnie chodzi. nawet starala sie porzadnie wszystko wykonywac! widzialam! i probowala zeskakiwac z rownowazni i w ogole!! moja dzielna dziewuszka :)))

dzisiejsze zdjecia oczywiscie cykane na wariata, wrocilam z minizakupow (pojechalam tylko dlatego zeby dziecaki nie zawracaly glowy MS, ktory mial rozmaite prace sprzatajaco-organizacyjne do zrobienia), oczywiscie zajrzalam do rozy Wariatki, oberwalam przekwitle kwiaty i... zakrzyknelam: "ja musze aparat!" zerknelam tylko czy MS ma wolne rece i sie moze zajac dzieciakami - mogl - i polecialam do domu po aparat! i o! RozaW miala goscia hehe :)))
UWIELBIAM swierszcze/koniki polne (kto mi powie co to bylo w zasadzie????)

09 września 2007   Komentarze (3)
codzienne   zdjecia  

no jakis tam promyczek czy cos...

przynajmniej ta goraczka sobie poszla. zawsze to fajnie jakis pozytyw rzucic na poczatek prawda? :)

dzisiaj nie tylko Wieksza na gimnastyke idzie. zapisalam tez "Sie z Mniejszym" - dla mlodszych dzieci sa takie zajecia dziecka z rodzicem. bardzo jestem ciekawa co z teog wyjdzie... Mniejszy nie potrafi sie skoncentrowac na czyms, chce robic co mu sie podoba. bedzie na pewno chcial latac w  te i nazad. a tu guzik z petelka - trzeba robic co inni :) najbardziej sie martwie zebym to ja sie nie wkurzyla w koncu... no ale zobaczymy :) sie nie bedize udawalo to zawsze mozna zrezygnowac o!:)

do wyjazdu jeszcze tydzien :) ciesze sie bardzo, ale troche martwie tez pogoda... zeby tylko nie padalo...

08 września 2007   Komentarze (6)
codzienne  

jakostak...

no w morde jeza. dlaczego notka sie nie dodala?

no oczywiscie ze jak napisalam dlaczego sie nie dodala to sie dodala akurat. w morde.

napisalam notke i sobie poszla. to mam teraz odtwarzac?


weekend zajety. w sobote bylismy z wizyta u znajomych. maja core 3latke. ha. przy tym dziecku to moje lobuziaki jakos tak blado wypadaly w sensie lobuzerstwa. nie ma to jak sie dowartosciowac :)
dowartosciowalam sie tez w temacie posprzatanego domu... ja naprawde myslalam ze ja mam balagan...

w niedziele bardzo mila imprezka urodzinowa Wiekszej - nie dopisala tylko pogoda i Brat Mojgeo Szczescia - ten od mojej "ulubionej"  Bratowki :) i ich dzieci. no i Ojciec MS. ale on usprawiedliwiony - nie dawno mial operacje na biodro i jeszcze calkiem nie wydobrzal :)

Wieksza zaskoczyla mnie bardzo pozytywnie, bo w zasadzie to tylko jedna rzecz robila ktora mnie draznila: pisk. cala reszta byla ok lub bardzo ok nawet :) grzecznie czekala na prezenty i nei darla sie wielkim glosem ze chce jeszcze :)

dostala fajne prezenty, naklejki, ksiazke, dwie plansze z filcem i filcowymi figurkami do ukladania, spodniczke, dwie bluzeczki z krotkim rekawkiem, jedna z dlugim. plyte CD z piosenkami dla dzieci. zelki. i pieniazki. i nie wiem czy cos jeszcze ?to nie liczac prezentow od nas, MOich Rodzicowi Mojej Siorki. :)

no. to sie uaktualnilam. w morde. a ogolnie jestem zdechla. dzisiejsze zdechniecie sobie sama zalatwilam czytajac ksiazke do 3 rano Szwaja "Klub malo uzywanych dziewic". nie sugerowac sie tytulem bo sie srodze mozna zawiesc :)

14 sierpnia 2007   Komentarze (6)
codzienne   b  

takie jak wczoraj...

... takie slonko zachodzace jak wczoraj... ogromna, krwistoczerwona plazowa pilka... :) cudo... i ze tez ja nie moglam w tym wlasnie momencie znalesc sie nad morzem... z aparatem w jednej lapie i MS w drugiej... ech... ta czerwona sciezka prowadzaca od slonca do naszych stop... jakby zapraszala nas na spacer... ech sie rozmarzylam...

oczywiscie widzialam to slonko wczoraj, wracajac z Dance Fitness :))) ( i nie zadawac mi pytan po co mi to fitness jak mam dwojke dzieci i dom na glowie. sami sobie pomiejcie dwojke dzieci i dom na glowie przez 24 godizny na dobe, 7 dni w tygodniu, to nie tylko na fitness bedziecie uciekac, ale jakby wam kto zaproponowal machanie kilofem w kamieniolomach to jesli nawet byscie sie nie zgodzili, to gwarantuje ze przynajmniej byscie sie nad tym mocno zastanawiali!!!)

Mniejszy dzisiaj ma wlaczonego marude od samego rana, Wieksza tez jakos nie za bardzo, a ja mam nerwy na ostatnich niteczkach postronkow, bo jest upal wrecz KOSZMARNY!! w nocy byla burza z pieronami i nie powie mco mi z tego!! okna nie otworze bo saune sobie w domu bym zrobila...wrrr!!! tak malo czlowiekowi czasem do szczescia brak... wywietrzone mieszkanie... SWIEZE powietrze... (u mnie wczorajsza kapusta jeszcze nie wywietrzala!! nie zeby cos z nia zle bylo ale sie gotowala to i czuc!)... ech...

03 sierpnia 2007   Komentarze (6)
refleksyjne   codzienne   s  

pozytyw:)

no i prosze. jest pozytywnie ? jest. poczatek miesiaca, zadne notki nie znikaja ani nic :) he!

 

02 sierpnia 2007   Komentarze (2)
codzienne   s  

dlaczego nie da sie dodac notki bez tytulu?...

bo co ja mam w tem tytule? kilka zdjec? refleksje weekendowe? eeee tam...

wczoraj bylismy bowiem na imprezie (to brzmi dumnie...) urodzinowej bratanka MS. u mojej "ulubionej" bratowej zreszta... ale to szczegol. otoz ja sie naprawde zastanawiam czy to juz tak zawsze bedzie? i czy moze to jest wlasciwie sposob na nia... otoz zauwazylam ze jak sie nastawiam na wojne (tzn na to ze z jej strony beda dasy, ataki, itepe) to jest wszystko w porzadku a T tryska humorem i zyczliwoscia... tak tez bylo i wczoraj. nastawilam sie ze bedzie zle - bo przeciez na imprezie urodzinowej MS bylo ok, to dwie imprezy pod rzad by bylo ok??? - a tymczasem ha! calkiem milo i przyjemnie :) nawet bylismy moczyc nogi w jeziorze...

 

dzieciaki sie wyszalaly... szkoda tylko ze to sie nie przeklada na dobry i spokojny sen... ech... znowu do 3:30 kursowalam od jednego krzykacza do drugiego...

a powrot to byl taki o...


ech. a dzisiaj? bylismy w bibliotece wypozyczyc kolejne plyty DVD dla dzieciaczkow, potem byla drzemka dzieciakowa nie moja oczywiscie, ja w tym czasie sobie cos zjadlam. a teraz pichce cosik bo MS z pracy zaraz wroci...
24 lipca 2007   Komentarze (7)
codzienne   a  

ja naprawde nie narzekam...

...ale czy te nasze KOCHANE grzdylki nie moglyby w koncu sie zsynchronizowac i przespac JEDNA nocke w CALOSCI????!!! jejuniu i w morde jeza!!!?? a nie tak - jak nie jedno to drugie jak nie odzielnie to razem sie dra, marudza, wierca, placza, krzycza... azesz do jasnej mordy zakichanej!!

no dzisiejszej nocki to sie nastawialam na Wieksza. tzn ze bedzie marudzic, wyc, krzyczec itepe. bo to u niej normalka - po dniu spedzonym na zabawie z dziecmi. a akurat tak sie stalo ze umowilismy sie dzisiaj ze znajomymi w parku. znajomi maja dwojke dzieci - starsza dziewczynke (jakies 7 lat?) i mlodszego chlopca, ktory od Wiekszej jest mlodszy o 2 miesiace. no i sie okazalo ze sie bardzo ladnie zgadali, chodzili sobie za raczke, bawili sie razem - no bosko no! :) stad wiedzialam ze nocke Wieksza bedzie miec przekichana. ale Mniejszy?? no w morde, on nigdy tak nie reagowal na dzien spedzony na zabawie! kazdy inny dzien - owszem, nocki sobie rozmaite miewa. ale jak sie zmeczy to i spi... a dzis strajk czy ki czort????

a zeby bylo smieszniej  to pod czerepem blaka mi sie jakas mysl zuchwala: a jakby tak trzecie...??!

22 lipca 2007   Komentarze (8)
codzienne   wew  

no. teraz lepiej. :)

no to zaczynamy tak? mozna powiedziec ze jestem. teraz dopiero. bo pod tymi niebieskimi paskami... to mi rece opadaly. no. ale od czego sie ma przyjaciol, prawda rebelka? :) duuuuuuuuuuza buzka sie ci nalezy, a jak kiedy bede tam to jak slowo daje ze na komandorska na lody cie zaciagne!!

Grzdyle jak szalaly tak szaleja... ale chyba ja sie zaczynam przyzwyczajac czy cos... i zamiast rwac wlosy ze lba (tzn. te resztke ktora mi zostala) to sie wydre czy trzepne po lapie i spokoj. i tak jakos lzej. lepiej. moze nie biore tak bardzo do siebie kazdego jednego ich wyczynu...
Wieksza czasem tak zaskakuje logika swoich spostrzezen, ze az nas to zamraza na chwilke... :) czasem potrafi tak nam odbic pileczke...
czasami znowuz zaskakuje tworzeniem angielskich form do polskich slow. jak na przyklad taki dialog. przy okazji kiedyto wyprowadzila mnie z rownowagi dokumentnie i do tego stopnia ze sie cala w srodku trzeslam ze zlosci...:
"Ja: oj bo cos czuje ze ci dupsko spiore i to porzadnie!
Wieksza: But mama, dupsko is for s i u s i u i n g, not for hiting!" no. i wszystko jasne tak? :)
20 lipca 2007   Komentarze (8)
codzienne   taaaaaaaaaaaaaaaaaaa  
< 1 2 3 4 5 6 >
Serducho | Blogi