dzieckowo :o)
jak to dobrze moc sie usmiechnac... z czystym sumieniem...
Oliwka odsypia za wszystkie czasy...wczoraj w poludniue drzemka 3.5 godziny. teraz nocka - od 21:30 do jakiejs 7 rano, z jedna mala przerwa na smoka (co wypadl i trzeba bylo o tym wszystkich powiadomic, choc spryciula mala sobie go w miedzyczasie znalazla, to juz jednak zdazylam wstac - czytaj stoczyc sie - z lozka i dojsc - czytaj doturlac sie - do jej pokoiku... ). swinstwo z ucha sie ciagle saczy, juz coraz mniej ,ale jeszcze jest. kropimy uszko do soboty.
dzisiaj Dzien Dziecka, co to niby jest Miedzynarodowy.. hmmm... co poniektorzy (czytaj: Moje Szczescie) dowiedzieli sie o nim calkiem niedawno (jakies 4 lata temu) - no i maja pecha, bo juz sie nie kwalifikuja do prezentow! przepadlo im uchacha!
Oliwka jak wstanie to dostanie zabawke ktora kupilam jej juz jakis czas temu (okazja byla a co!)
lepsiejszego obrazka poki co nie posiadam:)
a wczoraj bylismy u Brzuchalowego lekarzyka. troche mnie pocieszyl - ze jemu sie wydaje jakoby Brzuchalek byl troche mniejszy od Oliwki w tej samej fazie rozwoju... no ja mam nadzieje, ja naprawde sie nie upieram przy najstepnym 4kilowcu!!!!!
p.s. a wsiem dzieciom (tym wg metryki i tym wg "poczucia") - wszystkiego najlepsiejszego!!! sloneczka, cukiereczkow i w ogole!!!!!