moze jednak nie jest tak zle?
dostalam telefon ze do chirurga na wizyte na 10 lutego. matko jaka ulga! a ta glupia #$%& od razu mnie straszyla ze na sama wizyte bede czekac od 2 do 4 miesiecy!!! ulzylomi jak nie wiem co. w tak zwanem miedzyczasie pogadalam sobie z Wujkiem ktoren to jest specem od woreczkow (przez ladnych kilka lat niemi sie wlasnie tylko zajmowal, aktualnie sie zajmuje niemi i przelykiem). tenze Wujek uspokoil skolatane moje nerwyt mowiac ze lepiej poczekac z temi kamlotami, gdyz bo poniewaz wyciente za wczesnie - siem lubieja odnawiac w przewodach zolciowych. no tego mnie jeszcze potrzeba by bylo... poza tym powiedzial zebym nie panikowala (taaaa.... to tak jakby ktos mi powiedzial: nie oddychaj... ), bo ze stresu sie zolc takze burzy i po co mi zwiekszona ilosc atakow... za namowa tegoze Wujka nabylam w aptece nospe, i tak uzbrojona po zeby, usiluje trzymac jakas diete i sie przy okazji nie zaglodzic, no bo jak to szkodzi tamto szkodzi a to nie wiadomo, to co? lepiej wcale nie jesc... i tak. sniadanko: mala miska mieszanki platkow i cziriosy, z jogurtem - 0% i nieslodzony. tak zwany lunch: buleczka (taaa. ze wzgledu na cholesterol powinna byc pelnoziarnista, ze wzgledu na kamyki - pszenna... najlepiej wcale nie jesc... ale nie mogiem!) z dzemem (nieslodzony) i serem bialym. przekaski: banan sztuk 1 i nektarynka sztuk 1. obiad - zupka warzywna na bazie rosolka z kostki... ech... dzien zakanczam tabletka na cholesterol... nie mowilam? babcia.
a szczena coraz lepiej - dzisiaj tylko czuje ze ja mam. nie boli. ale swinstwo do plukania 3 razy dziennie - stosuje. niech im tam.
a Oliwka... ech:) slonko najslodsiejsze!!!
1. spi 8-12 godzin z 1-3 przerwami na smoka ktoren to byl wypadl i nie wskoczyl do buziorka samowolnie!
2. zajada kaszki az sie jej uszka trzesa.
3. nie chce jesc ziemniakow! robi wiele mowiace bue-bue-bue - z odpowiednia minka (taka jakby za chwile miala wymiotowac na caly swiat) - wiec ja panikuje i przestaje.
4. zrezygnowana podalam jej squasha (rodzaj dyni)!! o matko... czyje ja mam dziecko???;o) przeciez ona lubi to obrzydlistwo!!!!
5. bez wyraznego obrzydzenia- odrobinke jedynie sie krzywiac - zjadla lyzeczke mala jabluszka... czyzby jednak??? polubila?
6. trzeba bedzie zrobic kolejne podejscie do marchewki...
7. bawi sie cudownie rozmaitymi zabawkami, jednak zabawka numer 1 to pieluszka tetrowa zwykla - uzywana przeze mnie jako sliniak podreczny, zabawka numer 2 - sliniak.
8. wykonala jeden przewrot z brzuszka na plecki
9. liczne "przekrety" z pleckow na boczek.
10. smieje sie glosno! usmiecha sie praktycznie caly czas! (chyba ze: a)spi, b) jest glodna, c) akurat nie ma humorku:) )
tak trzymaj corcia!