dzielo sztuki ;)
...by Mniejszy:
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
...by Mniejszy:
... zakonczylam akcje
"odchudzanie" :) przypadkowo rozpoczeta w lipcu 2009, slynna operacja
usuniecia osemek ;) melduje poslusznie ze osiagnelam efekt taki, jakiego w
najbardziej bezczelnych marzeniach sie nie spodziewalam osiagnac. mianowicie wage
rodem z ogolniaka/pierwszego roku studiow... poszlo w dol okolo 18kg. wage
zamierzam utrzymac. bo dobrze mi z tym brakiem tluszczu, brakiem oponek
michelin, brakiem tych "love handles" czy "muffin tops" :)
ze idealnie nie jest to ja wiem,
skora po dwojce dzieciakow sie naciagnela baaaardzo ladnie w okolicach pepka,
aktualnie jest zmarszczona brzydka i w ogole be. do tego posiadam 3 blizny po
laparoskopii. no i co z tego? :P ze tak powiem: zwisa mi to. i to doslownie :P
i bardzo prosze mnie nie straszyc
jojem i innymi takimi. wykluczam taka ewentualnosc i tyle. o :P i niech jojo
spada na bambus banany prostowac o.
i... poki co to jedyny pozytywny
element jaki zauwazam obok sie... bo Wieksza pyskuje dalej, Mniejszy sie
ostatnio zasmarczyl... MS wykancza piwnice... Siostrzyca miala znow gorszy
dzien i... no...
ale przeciez w koncu musi byc
lepiej prawda...??
Aleksandrze
Iwanowskiej Nie płacz w liście nie pisz że los ciebie kopnął nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia kiedy Bóg drzwi zamyka --- to otwiera okno odetchnij popatrz spadają z obłoków małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju i zapomnij że jesteś gdy mówisz że kochasz Jan Twardowski |
z jednej strony - bol, rozpacz, niepokoj, i chec bycia z Siostrzyca...
z drugiej strony - moje zycie...
rozdwojenie... bolesnie odczuwane
tym bardziej, ze dotyczy osob, ktore kocham... chce wspol-czuc z Moja
Siostrzyca... chce dzielic jej bol, bo bol dzielony jakos latwiej zniesc...
tylko ze ten bol to jest bol dzielony nie ze mna... dzielony z
niedoszla-tesciowa, niedoszlym-szwagrem i ich rodzinami... ja moglabym po
prostu byc... przytulic, wytrzec splakane oczy... moglabym ale nie moge... bo
mnie tam nie ma :(
dzwonie... slucham... ale to nie
to... gdzies jakas blokada... (a moze to tylko w mojej wyobrazni?) lekko
wyczuwalna scianka tak, jakby Ona myslala sobie ze jak ja mam cokolwiek
zrozumiec skoro ja go wcale nie znalam :(
a moje zycie?
usmiecham sie do Grzdyli... od niedzieli juz potrafie znow... gotuje obiady,
przygotowywuje sniadania i lunch do szkoly... dzis nawet cos udalo mi sie
upiec...
sie przekonamy czy zjadliwe ;)
bo zycie musi jakos toczyc sie dalej prawda?
...kurczowo zaciskam palce na mysli... ze i dla Niej kiedys przeciez
zaswieci slonce...
jakas autocenzura mi sie wlacza
przy rozmowach z siostrzyca... pipczy na czerwono temat Walentynkowy...
rocznicy slubu rodzicow... nawet o dzieciakach jakos tak... kazdy temat
rodzinny mi pipczy... :(
mimo wszystko - chce rozmawiac...
dzwonie, bo tylko wtedy wydaje mi sie ze wiem, ze sobie radzi... durnowate
takie mysli wtedy przychodza :((
we dwoje... jak to pieknie
brzmi... takie to proste i naturalne... :( dla Niej okazalo sie nieosiagalne...
:(
sen przyniosl ukojenie...
przynajmniej mnie... sen, w ktorym wszystko tak jasne i cudne... tak szczesliwe
i promienne...
obudzilam sie rano z usmiechem na
twarzy... wierze ze wszystko ma jakis sens... i ze jak ks Twardowski pisal: gdy
Bog drzwi zamyka to otwiera okno...
...mam badzo dzielna
siostrzyce... mowi ze on zawsze jej powtarzal zeby przez niego nie plakala... a
ja nie wiem czy ona placze przez niego, czy przez siebie... a moze nad zyciem
tym ktore byc mialo a nigdy sie nie wydarzy...
-myslisz ze mi pozwola wlozyc moj
bukiet do srodka?
-nie wiem skarbus, moze ci
pozwola...
-chce zeby mial cos mojego...
serce sie rwie...
ziemia wszystkich przyjmuje... takze i tych, ktorych kochamy... :(
opis na nk: "to nie tak mialo byc, nie tak..."
ano nie tak, Siostrzyczko... :(
rozmawiam z Siostrzyczka...
rozmawiam przez telefon, na gg, na nktalk... czasem placzemy razem, czasem na
zmiane... czasem sie smiejemy zeby znow sie rozplakac... czasem nerwowo rzucam
tematami... o czymkolwiek... byle ciszy nie bylo bo w ciszy...
...mowi ze najgorsza ta pustka...
ten brak smsow, brak telefonow... i to ze jej sie reka rozpedza do komorki i...
w polowie sie reflektuje ze nie trzeba... ze nie ma juz do kogo...
...dodala zdjecie sladu na glebokim sniegu... On go zrobil, bo Ona chciala zdjecie
zeby mi pokazac ile maja sniegu... i jej noga byla za mala... dodala to zdjecie
i napisala ze ten slad sie zatrze ale w pamieci zostanie... ten slad sie stopi,
a ten w serduszku na wieki zostanie...
...strasznie madra ta moja Siostrzyczka jest... i dzielna...
...zebym tylko mogla ja teraz przytulic... :(