no i sie zestarzalam...o...
tak, tak, serducho mialo wczoraj urodziny i - tak tak, spedzila je bardzo milusio, ze Swoim Szczesciem i Malenkim Ludzikiem :) nie bylo torta - ale od czego inwencja tworcza (przez duze TFU!) - Szczescie wzielo resztke mazurka i wbilo symboliczne 3 swieczki :)
co do prezentow - baaardzo mile - od Moich Kochanych juz przyszly wczesniej - komplecik bizuterii z bursztynkami (bransoletka + wisiorek), oraz sliczny brazowy szaliczek:) Moje Szczescie ma dobry sluch i w momencie kiedy sobie powiedzialam glosno ze poszlabym do kina lub obejrzala w jakis sposob Bridget Jones cz.2. - zakodowal sobie i szarpnal sie na DVD :o) oprocz tego kilka innych spraw "na to konto" - juz wczesniej zakupionych:) a w czwartek... w czwartek prosze panstwa serducho idzie eksperymentowac z fryzura:) widzialam ogloszenie ze stazysci-stylisci obcinaja wlosy, modeluja i jeszcze jakiestam cuda wianki - wszystko w przyzwoitej cenie. a wiec na konto urodzinowego szalenstwa - czemu nie??? ha! najwyzej kupie sobie stylowy kapelusik... :)
co do aktualnosci:
1. Najmlodszy Ludzik (czyli Brzuchol) kopie, przeciaga sie, cwiczy Jiu Jitsu, conajmniej jakby sie dogadal z Oliwka...
2. Swieta minely bardzo milo, aczkolwiek wczoraj sie obzarlismy takzwanym "balaganem" ze kolacje to juz sobie darowalismy... :)
3. impreza "na okolicznosc" moich urodzin odbedzie sie w sobote. z zaproszonej ok. czterdziestki przyjdzie ok 15. ha! :) to sie nazywa miec rodzinke :P