no bo sie zrobil nowy miesiac i jak zwykle notke mi wcielo:) a taka fajna byla!! :o)
bylam u lekarza z Dominikiem, lekarz wysluchal wszystkiego (a mialam zapisane!!) i powiedzial ze po prostu jest to normalne. tzn ze tak bywa i trzeba jedynie przeczekac. ze sie DOminisiowy brzuszek musi po prostu przystosowac, musi dojrzec i wtedy wszystko bedzie ok. uwierzylam mu. sensownie mowil, ze nie ma co na jakies diety przechodzic, bo w ten sposob najlatwiej wychowac sobie malego alergika. ze to wszystko co obserwuje to nie jest nic strasznego. ze jestem zmeczona i jedyne co by mi przepisal gdyby mogl to nianie do dziecka na 2-3 godziny dziennie:) ech, no racje ma ten doktorek, facecik o inicjalach TYM :P tzn ja mu przyznaje racje bo co mam zrobic? skoro z PL plyna glosy kompletnie sprzeczne z tym, a ja niestety nie mam do dyspozycji ichnich lekarzy, tylko tutejszych. wiec czegos trzymac sie musze coby mnie w tutejszych Tworkach nie zamkneli... z drugiej strony - racja jest na pewno posrodku... w PL pewnie juz bym byla na ostrej diecie, coby wyeliminowac to wyimaginowane czesto cos co niby uczula. a prawda jest taka ze po usilnych poszukiwaniach, po 3 miesiacach walk niby znajduje sie winowajca - jakis produkt... a czy to wiadomo na pewno ze to ten produkt a nie samo przeszlo???i prosze mnie tu nie linczowac ze sie wysmiewam z systemu leczenia w PL - wcale sie nie wysmiewam tylko mowie ze tu jest inny! a ktory lepszy tego nie mam pojecia.
DOminik spi juz troche lepiej, ciagle jeszcze fanaberyjnie i bez zadnego wzorca,ale nie mam zamiaru mu narzucac niczego - mimo ze zaklinaczka sie zaklina ze tak lepiej... moze dla dzieci ktorym nic nie dokucza to tak lepiej. ja przeciez nie przecze ze istnieja niemowleta ktore spia i jedza i rabia w pieluszki. moje zadno do takich nie nalezalo. DOminik towarzyski jest np i jak mu sie nie chce akurat spac, zyczy sobie widziec mame tate lub kogos, do kogo moglby sie slicznie usmiechnac i zagadac swoje aguuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!:)