sie pytam ktory artysta TAK potrafi????
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * *
:)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * *
:)
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
MS siedzacy na podlodze i budujacy z klockow rozmaite roznosci. MS siedzacy przy lozku Wiekszej, z Mniejszym na kolanach, czytajacy im bajke na dobranoc. lub wymyslajacy im bajke na dobranoc (Daddy, make-up story, pleeeeeeeeeeeeeeeeease!!!)
MOJ MS. najwspanialszy czlowiek na swiecie.
tak sobie mysle ze przeciez ma wady. oczywiscie ze ma. i ja je widze. i nie sa male. ale sie pytam co z tego?? jest Moim Szczesciem i tyle :)))
a Wieksza jest niesamowita. owszem - lobuz z niej i urwis. ostatnio dwa dni z rzedu w przedszkolu stala w kacie. pytam - za co? pierwszy raz: bo nie przestala biegac jak pani prosila. drugi raz? bo powiedziala koledze z grupy ze jej sie nie podoba jego pizama. hehe. bez domyslow tutaj - szkola wymyslila w piatek "dzien pizamowy" - dzieci mialy zalozyc pizamy do szkoly :) hehehe. no wiec ciutke moim zdaniem przegiecie z tym katem za wyrazenie opinii? chyba ze przy tym sie z chlopca wysmiewala alboco? ech, jeszcze raz cos takiego uslysze to zadzwonie do pani sprawe wyjasnic, bo nie wiem o co tentego?
no wiec niesamowitosc nie polega na staniu w kacie oczywiscie. mianowicie prawie kazdego dnia przynosi do domu nowe umiejetnosci - a to wierszyk, a to piosenka, a to literka... :) ech, zeby jej ta fascynacja szkola nie przeszla...!!!!
:)
*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----
*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----
*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----
uwielbiam widok z okna naszej sypialni. no i co z tego ze okno wychodzi na ulice? tak sie zlozylo ze mieszkamy na zakrecie... tak sie zlozylo ze nad prawym koncem ulicy wschodzi slonce. czasem zdaze odslonic okno na czas :) bywa cudnie. krwiscie czerwono... odcienie rozu i czerwieni... albo po prostu - wyblakniete pomaranczowe chmurkowate cos... wszystko jednakowo mi piekne jest...
a co do zycia? no coz. na kazdym kroku udowadnia mi jak bardzo nieudolna ze mnie matka... jak bardzo nie potrafie pomoc wlasnym dzieciom... wszystko jedno w czym. nie potrafie. brak mi cierpliwosci czy innych detali... ech... zawsze powtarzam ze Grzdyle kiepsko trafily...
-----------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
nie wiem w morde co pisac. przeczytalam dziisaj "zycie na drzwiach lodowki"... i jakos mi tak nie bardzo. czy mozna dla siebie do tego stopnia nie miec czasu...? naprawde? ...ech.
a do listy musze dopisac kilka tytulow, ale to musze znalesc karteluszek na ktorym dopisalam... zastanawiam sie nad "Milaczkiem" MAgdaleny Witkiewicz. jako ze byl tytul na zakladce w ostatniej "szwai" jaka czytalam (zatoka trujacych jabluszek) - ze to niby szwaja poleca... zastanawiam sie czy naprawde poleca, czy czytala to w ogole, czy po prostu jej za to zaplacili....??? nie wiem skad taki brak zaufania u mnie...
w ogole jakos mi tak nie za bardzo. nie wiem czemu. jakies leki egzystencjalne sie wlaczaja czy inne piorunstwo. nie lubie takiego stanu i tyle. o.
a mozliwe ze po prostu temperatura -20 stopni Celsjusza nie sprzyja spacerkom do i z autobusu (Wiekszej sie spelnilo marzenie i dojezdza schoolbusem do przedszkola :P)... zwlaszcza jesli przepisowo powrotny ma byc na przystanku o !5:16 a jest 15:27... wrrrrrrrrrr
***---****----***---****----***---****----***---****----***---****----***---****----***---****----***---****----***
hehe. a co, nie moge miec wlasnej listy? a wlasnie ze mam. liste... ksiazek i/lub autorow do ktorych chce w jakis sposob dotrzec. bo juz dosc mam chodzenia do ksiegarni na slepo - moze sie co trafi a moze nie... no trudno. wiec tak:
- Terry Pratchett - w zasadzie cokolwiek. nie mam pojecia czy tak naprawde chce...? ponoc to fantastyka, a poki co ja i fantastyka za soba nie przepadamy zbytnio. poki co problemu nie ma - w ksiegarni jeszcze nie spotkalam :)
- S. Clarke - "Merde! Rok w Paryzu" i "Merde! W rzeczy samej"
- Wioletta Sobieraj - "Latawice"
- Barbara Jasnyk - "Kaktus w sercu"
- Maja Kotarska - "Gdzie ja mialam oczy?"
- Tatiana Polakowa - wszystko jedno co.
- Clarkson - j.w.
- Ruth Newman - "Bal absolwentow"
- Mariusz CZubaj - "21:37"
- Alice Kuipers - "zycie na drzwiach lodowki"
- Danuta Noszczynska -"Moglo byc gorzej"
no. wszelkie komentarze tudziez dodatkowe tytuly/autorzy/ mile widziane
*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****-----*****
i bynajmniej nie oda. w morde. tak sie bowiem dzisiaj czuje. do d... juz dawno nie czulam sie tak parszywie. fizycznie, bo duchowo zle nie jest. goraczka niby mi przeszla, zostal bol glowy, gardla i katar tradycyjnie w moim przypadku powodujacy strumienie lez bez wiadomego powodu. tzn nie zeby mi kto przykrosc zrobil czy cos, tylko ot tak sobie. znaczy sie co? klasyczne przeziebienie tak? no w morde. pewnie tak. ech. a jutro juz Wieksza trzeba bedzie na autobus zaprowadzic i trzeba bedzie nos wystawic za drzwi. i przejsc sie odrobinke na zewnatrz. w morde... niecierpie byc chora. tzn gdy nie moge sobie pozwolic na chorowanie w komfortowych warunkach czyli: herbatka z miodem i cytrynka podawana co jakis czas, a ja siedzaca w moim kochanym rozkladanym fotelu przykryta cieplutkim kocykiem, z ksiazka w lapie. tez niesprawiedliwa jestem, bo ostatnie dwa dni spedzilam prawie w calosci w ten sposob. otoz niestety nie przeszlo mi i dalej czuje sie parszywie i nie mialabym nic przeciwko temu zeby takich dni jeszcze troszke bylo. o.
no i wiem ze marudze i trudno sie mowi, od tego mam bloga tak? :( o.
gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka /kodowanie strony glownej :)/gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka gwiazdka kropka
bab gadar ogrobdy i barudze. a co. czasabi bi boldo? do. do sobie barudze. i juz. zaczal sie goraczka w brzebiegdob doc sylwestrobob. ale zdjec nadrzaskalab. a dzo. dobiero bodeb sie rozlozylab.
wiedz badzo brosze bi bie prorokowac cudowdego roku. bo bogi dzo ja go bie bidzeb b rozobyb kolorze. dzieguje za ubage :(*
_______________________________________
*tlumaczenie dla NIEKTORYCH co mi w komentarzach bezecenstwa sugeruja!:
mam katar ogromny i marudze.a co. czasami mi wolno? no. to sobie marudze. i juz.zaczal sie goraczka w przepiekna noc sylwestrowa. ale zdjec natrzasakalam. a co. dopiero potem sie rozlozylam.
wiec bardzo prosze mi nie prorokowac cudownego roku. bo poki co ja go nie widze w rozowym kolorze. dziekuje za uwage:(