czekam
stwierdzilismy z moja druga polowka ze poczekamy jeszcze do poniedzialku. jak drapak nie zacznie wyraznie lepiej sie czuc i jesc granulatu i innego drapaczego jedzonka, to idziemy do weterynarza. wczoraj drapak zaczal wcinac kartonowe pudelko. wiec stwierdzilismy ze chyba wraca do normalnosci. sianko tez sobie poskubuje. przed chwilka wcial 2 liscie z marchewki. i ugryzl jablko kilka razy. wczoraj zezarl z 15 ziaren slonecznika.
czy ja moze powinnam zmienic tytul bloga na drapakowy blog?:) e chyba nie zmieniem
cisza
w ktorej
wszystko co dotad bliskie
odchodzi
i wiem
ze moje zycie to nie zapomniany przystanek
zle wykrecony numer
dla kogos
wazne tylko to
ze jestem
[1993]
o ja cie, ten wiersz ma juz prawie dziesiec latek!!! wow, nawet nie myslalam...
tymczasem - czekam do poniedzialku. czekamy. ja. moje drugie pol. drapak...