rozne tam takie
wow... a siem naczytalam komplementow, az mi uszy poczerwienialy i moje drugie pol sie pyta co sie stalo:)
dla kontrastu poszlam wyczyscic klatke mojego kochanego krolisia:) zeby mi za wiele babelkow do lba nnie uderzylo. bo moze byc zle:) ale jednak nie groza mi. babelki znaczy sie nie groza mi. po przebywaniu sam na sam z kroliczymi...bobkami i probami usilnymi wyrzucenia sciolki i umiesczenia jej w jednej reklamowce...:) zmiescily sie:) a co Lucky przezyl to jego!!! zaczal ganiac w kolko i nie mogl pojac dlaczego mu przesunelam jego "spalnie, s..lnie i jadalnie" gdzies w jakies dziwne miejsce. probowal wskoczyc don w momencie kiedy wlasnie wyciagalam trociny:) ale jednak sie uspokoil po chwili jak wszystko wrocilo do normy i obwachawszy wszystko stwierdzil ze moze byc:)
przegladalismy stare gazety i reklamy w srodku, oczywiscie Lucky nam usilowal "pomagac" wskakujac na strone akurat ktora mialam przewrocic:)slodki stworek!!!
lubie taki czas przed Bozym Narodzeniem. lazenie po sklepach, kupowanie roznych slodkich i kochanych drobiazgow, drobiazdzkow i drobiazdzeczkow:) misie przezroczyste na choinke... a mojeszczescie wypatrzylo haczyki takie na "przyssawke" i stwierdzilo ze moze byc na okna:) oczywiscie! ja siem zgadzam. patrze za okno i oczom nie wierze:) co zobaczylam to moje:) nie powiem!
tylko ilosc reklam wtykanych do gazet mnie z leksza zdenerwowala. takich folderow roznego rodzaju... tak sobie pomyslalam ze latwo poznac kiedy sie "zblizaja" (przeciez jeszcze ponad miesiac!!) Swieta:) wystarczy zajrzec do skrzynki pocztaowej... i policzyc ile jest reklam...