o zyciu studenckim:)))
fragment z ksionszki ktora ostatnio czytam (NIE Chmielewska niestety - jak juz wspomnialam - te skonczylam przedwczoraj:( ):
" - O do konca semestru jeszcze daleko - wystarczy jak sie zaczne uczyc od Bozego Narodzenia.
ja tez tak czasem zaczynalem, a potem mi wpisal jeden z profesorow w rubryke gdzie mialbyc stopnien - "baran". Co prawda moi koledzy, kiedy czas uplywal i trzeba bylo cos z tym indeksem zrobic, powiedzieli mi:
- Idz i powiedz mu, ze podpis juz masz, ale nie masz stopnia.
Bylo to ryzykowne ale nauczyciel mial poczucie humoru i jakos wybrnalem".