no to ladnie...
no i wg komentarzy do ostatniej notki - wyszlam na potwora co to nie rozumie wlasnego dziecka, i zaluje mu przytulania... ech... ja WIEM ze nie zawsze dziecko jest glodne i WIEM ze ono moze chciec pic itepe, natomiast kompletnie NIE WIEM jak sobie radzic z seriami "cycowego" humoru Oliwki - tzn z takimi GODZINAMI (bo to nie ejst ze na chwile to jest na 2-3 godziny ciurkiem, a czesto po tych 3 godzinach dostaje tylko pol godizny "wolnego"...) kiedy to nic kompletnie nie dziala tylko cyc.
i Oliwka jest przytulana i noszona na rekach i w ogole, wiec nie uwazam zeby to akurat bylten problem. natomiast nie umiem spedzac takich olbrzymich okresow czasowych, tych godzin calych ciurkiem spedzonych z dzieckiem przy piersi - przeciez ja tez czasem cos musze zjesc czy sie napic nie???skad nabiore tego pokarmu jak nie bede jesc i pic???!!!!