jak dobrze...
...jest miec Mamuske Kochana kolo siebie... tesknilam tak straszliwie. poza tym jakos sama sie utwierdzam w tym, ze to co robie ma sens... staje sie bardziej przekonana co do tego co robie. jak podchodze do faktu bycia Mamuska. obserwujac jak Mama zachowuje sie w stosunku do Oliwki, te wszystkie male kruczki, sposoby i sposobiki staja sie znajome i "wygodne w uzyciu":) Oliwka spi slicznie, oczywiscie glownie w dzien i glownie na spacerku. dzisiaj byl problemik niejaki, bo z racji padajacego mocno deszczu nie moglismy wyjsc na spacerek - biedna Oliwka plakala i marudzila przez ladnych kilka godzinek. az w koncu Mama wpadla na genialny pomysl - otworzyc okno i postawic oliwke w siedzonku od samochodu blizej okna. sloneczko nasze zasnelo od razu:)))