boje sie...
jak to bedize jak Moja Mama pojedzie do domu??? teraz jest tak swietnie - jak Oliwka placze to albo ja albo Mama ja uciszamy, a druga z nas i tak moze cos zrobic... a tak??? nie moge zniesc placzu mojego dziecka... wtedy czuje sie tak jakby mi kto serce rozrywal na drobniutkie strzepy:((( a Oliwka nie jest z typu dzieci zadowolonych z zycia - oj nie. bardzo ciezko jej jest zasnac, wtedy sie robi marudna, placze, oczka jej sie same zamykaja ale walczy ze snem... dlaczego tak sie dzieje nie mam pojecia...
a tak w ogole to zastanawiam sie dlaczego ona tak placze jak ma puscic baka??? tlumaczymy jej ze to sie kazdemu zdarza - ale nie pomaga:) placze wtedy niemilosiernie. co do kolek, mnie sie zdaje ze sie objawiaja m.in. twardym brzuszkiem i brakiem puszczanych bakow wiec raczej to nie to... ???