no juz lepiej:)
nie wiem czy to jeszcze sprawa hormonow czy nie, a moze sprawa Mojej Mamy, ktora usilnie mi sie stara wszystkie moje strachy wywalac precz:) Oliweczka jest taka slodziutka, zwlaszcza jak sie ja przewija... dokladnie w momencie sciagniecia starej pieluchy i nalozenia warstewki kremu ochronnego robi bardzo zdziwiona i niewinna minke, i ... srrrrrru:) dobrze ze juz nie odrzutowo!!!:)))
co do nocek - powiedzmy ze sie juz wysypiam, zwykle Oliwenka pospi 3 godzinki a potem czasem 2 i 2 - miedzy karmieniami:) calkiem niezle:)))
ogolnie - wszystko bardzo pozytywnie, swiat jest piekny i kolorowy o! i cudownie jest byc Mamuska!!!:)))))