jestesmy sobie, a co!!
na razie korzystam z kazdej okazji- wlaczonego komputerka Mojego Tatuska, wiec pisze znowu.
cos sie stalo Naszej Coreczce - ja jej nie poznaje!!! smieje sie, gada jak najeta, zajada wszystko co jej sie pod nosek podetka, siedzi juz PRAWIE bez podparcia (podparcie pod czesc ledzwiowa jedynie. okazuje sie ze moj pediatra sie guzik zna i powiedzial mi ze wit D3 to i owszem ale tylko jak Matka karmi piersia. a przy sztucznym juz nie. pediatra zawezwany do chorusiej Oliwki powiedzial ze z tego co on wie to medycyna jest jedna wszedzie i wit D3 sie podaje dzieciom. ogolnie. podajemy wiec. i juz. a tamten niech sie wypcha. wierze temu pediatrze a nie tamtemu. nie mam zaufania juz do skosnych oczkow. nie zebym byla rasistka. stwierdzam fakt.
Oliwka juz dzis nie kaszlala prawie wcale, zebiszcze oczywiscie jeszcze nie jest calkiem wyrzniete ale przez dziaselko sie przebbilo - sie nie mogiemy doczekac kiedy bedzie swiecic bialoscia dolnych dwoch jedynek:)))))))
a mnie meczy jakies swinstwo - katar to byl, przelazl na zatoki szczekowe... ech zycie.... niech ktos se to ode mnie zabierze, ja sie mialam relaksowac!!!!