mam zgryz...
tak sie staram nie porownywac Oliwki do zadnego innego dziecka... jednak nie wychodzi. bo kolezanki synus juz raczkuje, wstaje i nawet zrobi kilka kroczkow, a Oliwka jeszcze nie... w zasadzie dopiero zaczela pewnie siedziec, sama sie jeszcze nie podnosi, nawet sama nie siada... pociagnieta za raczki usiadzie, nawet wstanie wprawdzie, i chwiejnie bo chwiejnie ale stoi. ale... bo tamten... tylko 2 tygodnie starszy przeciez jest... z drugiej strony Oliwkowe gaworzenie przechodzi wszelkie pojecie, intonuje ju z te swoje wywody, czadziorek. poza tym Oliwka posiada zebow sztuk 2 a on nie. ech... wredna malpa ze mnie a nie matka...
a ja juz posiadam glos, wprawdzie jeszcze nie w 100% moj ale juz niezle jest. spiewac mi jeszcze nie daje z jakiegos powodu, no ale powolutku:)))