zesz w morde!
ucieszylam sie no! tak ladnie, bialutko i w ogole. a dzis??? kupa mowiac lagodnie. wichura, leje jak durne. i po co mi bylo tego Mikolaja chwalic???? wrrrrr!
a z weselszych spraw - Oliwka czyni postepy. wczoraj w sklepie sie wypuscila ni z tego ni z owego (czekalismy bo Moje Szczescie zalatwialo sprawy z okularami w takim sklepie - w zasadzie to salonie z okularami, przestrzeni tam strasznie duuuuuuzo!) - i tak sobie szla i szla i szla! a oglupiala Mama za nia - nie wierzac wlasnym oczom. Tatuskowi szczena opadla na ziemie i odbila sie ze 4 razy.... az zapomnial o co sie kobitka od okularow pytala - musiala mu powtorzyc. nie liczylam, ale na bank z 10-15 kroczkow!!!!!